Państwowa Komisja Wyborcza ogłosiła w poniedziałek oficjalne wyniki drugiej tury wyborów prezydenckich. Karol Nawrocki (kandydat popierany przez PiS) otrzymał 10 606 877 głosów (50,89 proc.), zaś Rafał Trzaskowski (Koalicja Obywatelska) – 10 237 286 głosów (49,11 proc.).
Po przegranych przez Trzaskowskiego wyborach, premier Donald Tusk zapowiedział, że "w najbliższym czasie" zwróci się do Sejmu o wotum zaufania dla swojego rząd. Ogłosił również, że "plan awaryjny, zakładający trudną kohabitację, jest przygotowany". – Chcę, aby wszyscy zobaczyli, także nasi przeciwnicy w kraju i za granicą, że jesteśmy gotowi na tę sytuację, że rozumiemy powagę chwili, ale że nie zamierzamy cofnąć się ani o krok – mówił.
– Zwróciłem się do liderów koalicji 15 października z kwestią wotum zaufania dla rządu. Marszałek Hołownia zaproponował, aby głosowanie odbyło się w środę 11 czerwca, czyli za tydzień – przekazał premier podczas wtorkowego posiedzenia rządu. Pierwotnie marszałek Sejmu Szymon Hołownia poinformował, że punkt ten zostanie rozpatrzony na dodatkowym posiedzeniu Sejmu we wtorek 10 czerwca. – Ale okazuje się, że sala sejmowa jest wtedy zajęta – oznajmił Tusk.
Rosa: Ta grupa mogła poczuć się sfrustrowana
Posłanka Koalicji Obywatelskiej Monika Rosa odniosła się do przegranej Rafała Trzaskowskiego w programie Wirtualnej Polski.
– Wyborcy uznali, że Karol Nawrocki jest dla nich atrakcyjniejszą osobą – powiedziała parlamentarzystka. – Kobiety zagłosowały w większej liczbie na Rafała Trzaskowskiego niż na Karola Nawrockiego. Młodzi zagłosowali bardziej na Karola Nawrockiego – zauważyła.
Posłanka Koalicji Obywatelskiej przyznała w rozmowie z Michałem Wróblewskim, że to głównie młodzi mężczyźni głosowali na Nawrockiego i to oni wygrali w wyborach z młodymi kobietami. – Dziewczyny obalają patriarchat, panowie zastanawiają się, jak poradzić sobie z tym współczesnym światem. Tych rozdźwięków jest bardzo dużo. To mężczyźni częściej popełniają samobójstwa, to mężczyźni częściej doświadczają bezdomności, więc tutaj rzeczywiście ta grupa mogła poczuć się sfrustrowana i zagłosowała na Karola Nawrockiego – stwierdziła Rosa. – Po ludzku, socjologicznie, jest to całkowicie do zrozumienia. Wyzwaniem rządu jest to, żeby próbować te lęki uspokoić, bo nie będziemy brać udziału w wojnie na Ukrainie – dodała.
Czego zabrakło w kampanii?
Monika Rosa przyznała jednocześnie, że w kampanii nie było mowy o problemach mężczyzn, "niezależnie od partii politycznej".
– Pewnie brakowało tego głosu po stronie koalicji, po stronie wszystkich naszych koalicjantów. To nie tylko wyzwanie polskie, ale wyzwanie, które pojawia się na Zachodzie, w Stanach Zjednoczonych. Jest jakiś nowy trend, są nowe obawy, nowe lęki, na które trzeba odpowiedzieć. To się nie wydarzyło w tej kampanii, mam tego świadomość – powiedziała posłanka.
– Wiele rzeczy się nie wydarzyło w tej kampanii – przyznała, zastrzegając, że były też dobre elementy – dodała.
Czytaj też:
Wybory prezydenckie. W tych komisjach nikt nie głosował na TrzaskowskiegoCzytaj też:
Grobowa atmosfera w ratuszu. Wiadomo co planuje Trzaskowski
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
