Minął już prawie tydzień od wyborów. Emocje opadają. Nie na długo, nic się nie skończyło, wygraliśmy bitwę, wojna trwa. Myślę jednak, że na chwilę refleksji mogę sobie pozwolić.
I nie, nie zwariowałem, jak mogłoby wynikać z tytułu. Nadal uważam, że Rafał Trzaskowski jest zmanierowanym paniczykiem. A przynajmniej tak wynika z jego widocznego publicznie sposobu bycia, czy wyjątków z jego słynnej już książki. Nadal uważam, że jako zmanierowany paniczyk ma niewiele wspólnego z większością Polaków. Nadal uważam, że jest idealnym produktem michnikowszczyzny.
Źródło: DoRzeczy.pl
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
