"Do Sądu Najwyższego wpływają protesty wyborcze, w których zarzutach podnoszone są nieprawidłowości w sporządzeniu protokołów głosowania oraz podczas liczenia głosów w wybranych obwodowych komisjach wyborczych. Protesty takie, jeżeli spełniają warunki formalne, są merytorycznie rozpoznawane" – podał w czwartkowym komunikacie Sąd Najwyższy.
SN dopuścił ponowne przeliczenie głosów oddanych w drugiej turze wyborów prezydenckich. Decyzja dotyczy 13 obwodowych komisji wyborczych, w których stwierdzono nieprawidłowości. Chodzi o: Obwodową Komisję Wyborczą nr 95 w Krakowie, Obwodową Komisję Wyborczą nr 3 w Oleśnie, Obwodową Komisję Wyborczą nr 13 w Mińsku Mazowieckim, Obwodową Komisję Wyborczą nr 9 w Strzelcach Opolskich, Obwodową Komisję Wyborczą nr 25 w Grudziądzu, Obwodową Komisję Wyborczą nr 17 w Gdańsku, Obwodową Komisję Wyborczą nr 30 i 61 w Bielsku-Białej, Obwodową Komisję Wyborczą nr 10 w Tarnowie, Obwodową Komisję Wyborczą nr 53 w Katowicach, Obwodową Komisję Wyborczą nr 35 w Tychach, Obwodową Komisję Wyborczą nr 6 w Kamiennej Górze oraz Obwodową Komisję Wyborczą nr 4 w Brześciu Kujawskim.
Wipler: Kompletnie bez znaczenia
W programie "Graffiti" w Polsat News poseł Konfederacji Przemysław Wipler przyznał, że decyzja Sądu Najwyższego o ponownym przeliczeniu głosów jest "kompletnie bez znaczenia" i nie wpłynie na "globalny" wynik wyborów prezydenckich. – Przewaga i różnica tych trzystu kilkudziesięciu tysięcy głosów nie stopnieje po przeliczeniu głosów z tych kilkunastu komisji – podkreślił.
– Takich protestów po wyborach prezydenckich zazwyczaj są setki, a nawet tysiące. Te protesty wyborcze, zgłaszanie nieprawidłowości muszą mieć bardzo dużą skalę, by Sąd Najwyższy podjął decyzję o niezatwierdzeniu prawidłowości przeprowadzenia wyborów prezydenta RP – zaznaczył.
– Z doświadczenia wiemy, że przy tak dużej liczbie komisji, ponowne przeliczenie kilku komisji, to tak jakby pan mi przeliczył jedną kilkudziesiątą włosów na głowie. Można policzyć, ile ich mam, ale to nie zmieni tego, czy ktoś powie, czy jestem łysy, czy nie jestem łysy. Proszę pana, ja nie jestem łysy i to widać – tłumaczył Wipler.
– Jestem przekonany, że gdyby przeliczyć wszystkie głosy w Polsce, to byłyby nieprawidłowości w obie strony, które się będą bilansowały – dodał.
Czytaj też:
Przedstawiciele Konfederacji w kancelarii Nawrockiego? Bosak odpowiadaCzytaj też:
Lisicki: Silna prawica na prawo od PiS. Ziemkiewicz: Pokładam nadzieję w Nawrockim
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.