ĆWIERKOT | A najlepsze, że jak te taśmy, no te wiecie Giertych–Tusk, zostały już puszczone, to wtedy dużo ludzi zrobiło tak: eee, wszystko wiadomo, takie tam taśmy kapiszony. Stop.
Dobra, niech będzie, że kapiszony. W ogóle nie wykłócając się, czy wiadomo było czy nie było, pozwolą państwo, że sobie parę razy z treści rechotnę. Stop. To, że Tusk nazywa na taśmach niemałą część wyborców „zje.ami”, a Giertych „szitami”, wiadomo było? No, nie wykłócam się. Stop. To, że Giertych na taśmach mówi, że to lepiej, iż prokuraturę w zasadzie pacyfikuje Bodnar, a nie on, bo to lepsze wizerunkowo, wiadomo było?No, nie wykłócam się. Stop.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.