Olbrychski wystąpił w programie TVP, gdzie ponownie zabrał głos ws. polskiej polityki. Artysta krytykował poczynania Kościoła w Polsce. Jak stwierdził duchowni w przeszłości, gdy Polska ich potrzebowała, zachowywali się "fenomenalnie", jednak to zmieniło się wraz z dojściem PiS do władzy.
– Ogromną rolę negatywną odegrał polski Kościół, zresztą nie po raz pierwszy od czasu odzyskania państwa demokratycznego. (...) Ten wspaniały Kościół zachował się, jakby bronił wartości ciemnogrodu. To bardzo mnie boli – mówił aktor.
Olbrychski o wyborcach Dudy: Szpetni ludzie
Komentując wyniki wyborów Olbrychski skrytykował koalicjantów, którzy przed pierwszą turą nie dostatecznie wspierali kandydaturę Rafała Trzaskowskiego i nie okazywali mu wsparcia. – Odnosiłem wrażenie, i nie tylko ja, że pierwsza tura to był mecz: Rafał Trzaskowski kontra reszta świata. Koalicjanci w imię swoich wybujałych ambicji, głównie napadali na Rafała, który musiał się bardzo kulturalnie wywijać i robił to dobrze, ale nie było wsparcia – mówił.
Przyznał też, że złożył protest wyborczy, ponieważ docierają do niego sygnały o nieprawidłowościach w komisjach. W jego opinii wyniki mogą być błędnie interpretowane.
Olbrychski wrócił również do wyborów z 2015 roku i zaatakował ówczesnych wyborców Andrzeja Dudy. Jak stwierdził, na kandydata PiS głosowali m.in. faszyści oraz "ludzie szpetni".
– Niewątpliwie marsz w kierunku pięknym, właściwym i pożytecznym dla Polski będzie hamowany. Dziesięć lat temu Andrzej Duda wygrał minimalnie i chodzi mi po głowie, że wygrał głosami polskich faszystów, ponieważ zarzucił panu Komorowskiemu, że nie jest patriotą, przepraszając za Jedwabne. Ten haniebny zarzut spowodował, jak przypuszczam, gremialne głosowanie bardzo brzydkich, szpetnych ludzi na niego, polskich nacjonalistów i faszystów – powiedział Daniel Olbrychski.
Czytaj też:
"Potraktował Tuska jak ucznia". Kulisy burzliwych obrad RBNCzytaj też:
Janda zabrała głos po wyborach. "Wstyd za innych i upokorzenie"
