Dziennikarze Onetu ujawnili, że dyrektor TVP Sport Jakub Kwiatkowski podjął decyzję o odsunięciu Babiarza od komentowania tej jednej z najważniejszych imprez lekkoatletycznych w sezonie. Powodem ma być uraz Kwiatkowskiego związany z sytuacją sprzed roku i skandalu, jaki wybuchł po słowach Babiarza, które padły w trakcie transmisji ceremonii otwarcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu.
Przypomnijmy, że wydarzenie obfitowało w kontrowersje, zwłaszcza poprzez odniesienia do ideologii LGBT oraz parodię Ostatniej Wieczerzy, co wywołało lawinę krytycznych komentarzy nie tylko w Polsce. Jednym z punktów artystycznej części uroczystości była piosenka Johna Lennona "Imagine". – Świat bez nieba, narodów i religii. To jest wizja pokoju, który ma wszystkich ogarnąć. To jest wizja komunizmu, niestety – powiedział wtedy Przemysław Babiarz, który komentował ceremonię na antenie TVP. Już następnego dnia Telewizja Polska zdecydowała o zawieszeniu Babiarza i odsunięciu go od komentowania olimpiady.
"Dziwna" decyzja TVP Sport
Po oburzeniu, jakie wywołała decyzja Kwiatkowskiego wobec Babiarza, komentator został przywrócony do pracy. Jak się jednak okazuje, uraz dyrektora TVP do dziennikarza pozostał.
– To żadna tajemnica, że Jakub Kwiatkowski bardzo przeżył tę sytuację. Przekazał decyzję o zawieszeniu Babiarza, ale zespół TVP Sport jej nie zaakceptował. Dziennikarze stacji podpisali list otwarty o przywrócenie Przemka, co mocno podważyło autorytet Kwiatkowskiego. Dyrektor wracał do tego listu, nawet przemawiając do nas na wigilii redakcyjnej. Żalił się, że w mediach społecznościowych stał się ofiarą hejtu. Kuba nie chce żadnych politycznych wycieczek podczas transmisji sportowych i Babiarzowi zwyczajnie nie ufa – cytuje jednego z pracowników TVP Sport Onet.
Sam Babiarz nie chciał komentować decyzji przełożonego. Z kolei Kwiatkowski podkreślił, że po powrocie do telewizji publicznej Marka Rudzińskiego, to właśnie on został wyznaczony do komentowania mistrzostw. Jednak część pracowników TVP Sport nie ma wątpliwości, że decyzja w sprawie Babiarza ma związek z ubiegłorocznym skandalem.
– Jeśli to prawda, to mamy do czynienia z dziwną sytuacją. Budujemy komentatora innej stacji kosztem kogoś, kto nie uniknął z pewnością wpadek i politycznych skojarzeń, ale jest ceniony przez widzów – mówi jeden z dziennikarzy, odnosząc się do informacji, że zimą Rudziński ma powrócić do pracy na antenie Eurosportu.
Czytaj też:
Znany prezenter mówi o chorobie żony. "Wierzę, że przejdziemy przez to mocniejsi"Czytaj też:
Babiarz znów odsunięty przez TVP. "Nie będę komentował ceremonii"
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.