W ojczystym mieście Adama Małysza
  • Cezary GmyzAutor:Cezary Gmyz

W ojczystym mieście Adama Małysza

Dodano: 
Skocznia im. Adama Małysza w Wiśle, zdjęcie ilustracyjne
Skocznia im. Adama Małysza w Wiśle, zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / Grzegorz Momot
Każdy, kto po Wiśle żegluje, musi się nauczyć – jak to się mówi w wodniackim żargonie – czytać rzekę. W miejscu, w którym jeszcze wczoraj była – jak to mawiają żeglarze – „stopa wody pod kilem”, dziś może być mielizna. Jeśli popatrzymy na stare mapy, to ze zdumieniem możemy odkryć, że miasta położone kiedyś nad rzeką są dziś oddalone od niej o kilka kilometrów.

Wisła jest na tyle niezwykłą rzeką, że nawet dokładnie nie wiadomo, jaka jest jej długość. Na ostatniej tablicy pokazującej kilometraż rzeki, jakieś 200 m przed ujściem, widnieje wartość 941. Jednak najczęściej podawana wartość to 1047 km, choć niektóre źródła podają również 1022. Zacznijmy od tej pierwszej wartości. Otóż kilometraż rzeki w tym przypadku nie jest liczony od źródeł, które znajdują na Baraniej Górze w Beskidach. Tutaj chodzi o Wisłę żeglowną, a za taką rzeka uchodzi od ujścia Przemszy na wysokości Oświęcimia. To właśnie punkt oznaczony cyfrą 0. Co ciekawe, wszystkie inne rzeki mają kilometraż liczony od ujścia i to właśnie w miejscu, gdzie rzeka uchodzi czy to do Bałtyku, czy to do innej rzeki, znajduje się punkt zerowy. No ale królowa czymś wyróżniać się musi. Więc jej bieg liczony jest z góry w dół rzeki.

Rzeka ciągle się zmienia

Co w takim razie z dwoma pozostałymi wartościami? Otóż 1022 to wartość podawana od dawna. Jednak najnowsze metody pozwoliły stwierdzić, że Wisła jest dłuższa, i dziś przyjmuje się wartość 1047. Skąd ta różnica?

Artykuł został opublikowany w 27/2025 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także