"To woła o pomstę do nieba". Polityk PO o decyzji SN

"To woła o pomstę do nieba". Polityk PO o decyzji SN

Dodano: 
Budynek Sądu Najwyższego w Warszawie
Budynek Sądu Najwyższego w Warszawie Źródło: PAP / Leszek Szymański
Sąd Najwyższy uznał ważność wyniku wyborów prezydenckich. Senator PO Grzegorz Schetyna skrytykował sposób funkcjonowania Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Padły ostre słowa.

We wtorek Sąd Najwyższy na posiedzeniu całej Izby podjął uchwałę o stwierdzeniu ważności wyborów Prezydenta RP. – Sąd Najwyższy stwierdza ważność wyboru Karola Nawrockiego – przekazał prezes Izby Kontroli Krzysztof Wiak.

Hołownia: Nie ma wątpliwości, kogo wybrali Polacy

Komentując orzeczenie Sądu Najwyższego, marszałek Sejm Szymon Hołownia stwierdził we wtorek, że "są wątpliwości co do statusu Izby Kontroli Nadzwyczajnej SN", ale "nie ma wątpliwości, kogo wybrali Polacy". Z tego powodu 6 sierpnia zostanie zwołane Zgromadzenie Narodowe, przed którym Karol Nawrocki zostanie zaprzysiężony na prezydenta kraju.

"Każdy przypadek nieprawidłowości w komisjach musi sumiennie wyjaśnić prokuratura. A my musimy zamknąć ten zadziwiający czas, w którym najzagorzalsi przeciwnicy PiS, mówili czystym PiS-em ("Pani Marszałek, trzeba anulować, bo przegramy!"). I wrócić do roboty" – napisał Hołownia w swoim poście na platformie X.

Schetyna: Miałem wrażenie, że PiS i SN chcieli coś udowodnić

Do wypowiedzi Szymona Hołowni odniósł się na antenie TVP Info senator Platformy Obywatelskiej, Grzegorz Schetyna.

– To są słowa oddające obecną sytuację. Chyba nikt nie ma wątpliwości, że Karol Nawrocki rzeczywiście uzyskał więcej głosów niż Rafał Trzaskowski. To jest powszechna wiedza – ta różnica wynosi blisko 370 tysięcy głosów. Wątpliwości dotyczą kilku tysięcy głosów, więc one nie mają wpływu na wynik. Natomiast sam sposób legalizacji wyborów, funkcjonowanie Izby Kontroli Nadzwyczajnej – to wszystko woła o pomstę do nieba – powiedział były przewodniczący PO. – To stawianie praworządności na głowie – dodał.

Jak stwierdził Schetyna, "prezydentura Karola Nawrockiego będzie obciążona cieniem decyzji Izby Kontroli Nadzwyczajnej, a nie całego Sądu Najwyższego czy Izby Pracy, która wcześniej zajmowała się sprawami wyborczymi i nie budziła takich emocji".

– Miałem wrażenie, że PiS, że Sąd Najwyższy, że jego prezes Małgorzata Manowska – że wszyscy ci, którzy nawet nie kryli swoich sympatii wobec Karola Nawrockiego – chcieli coś udowodnić. Chcieli pokazać, że mimo wszystkiego, co się mówi, i tak postawią na swoim. To będzie miało wpływ na prezydenturę Nawrockiego – powiedział parlamentarzysta.

Czytaj też:
"Mamy potężne wątpliwości". Bodnar o decyzji Hołowni
Czytaj też:
"To nie jest żaden sąd. Mamy decyzję grona osób". Kalisz nie odpuszcza


Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Kup akcje już dziś – roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Opracował: Aleksander Majewski
Źródło: TVP Info / X, DoRzeczy.pl
Czytaj także