W czwartek 5 czerwca Sejm uchwalił ustawę o ustanowieniu 11 lipca Narodowym Dniem Pamięci o Polakach – Ofiarach Ludobójstwa dokonanego przez OUN i UPA na ziemiach wschodnich II Rzeczypospolitej Polskiej. Prezydent Andrzej Duda poinformował z kolei w środę, że ustawę podpisał. Wejdzie ona w życie z dniem następującym po dniu ogłoszenia. Nowe święto nie będzie jednak dniem wolnym od pracy.
W ustawie zapisano, że "w latach 1939-1946 nacjonaliści ukraińscy z Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN), Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA) oraz innych ukraińskich formacji nacjonalistycznych działających na ziemiach Kresów Wschodnich II Rzeczypospolitej Polskiej (województwa wołyńskie, tarnopolskie, stanisławowskie, lwowskie, poleskie) oraz obecnych województw lubelskiego i podkarpackiego dokonali na ludności polskiej zbrodni ludobójstwa".
"Zamordowali ponad sto tysięcy Polaków, głównie mieszkańców wsi, zniszczyli ich mienie i doprowadzili do uchodźstwa z Kresów Wschodnich II Rzeczypospolitej setek tysięcy Polaków. Apogeum tej zbrodni przypada na lipiec 1943 r., a symboliczną datą hekatomby Polaków z rąk ukraińskich nacjonalistów jest dzień 11 lipca 1943 r., tzw. «krwawa niedziela», kiedy Polacy byli mordowani w około stu miejscowościach" – dodano.
Ukraina oburzona
Decyzję Sejmu o przyjęciu ustawy skrytykowało Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy, oświadczając, że ustanowienie przez Polskę 11 lipca dniem pamięci ofiar "ludobójstwa dokonanego przez OUN i UPA na ziemiach wschodnich II Rzeczypospolitej" jest sprzeczna z duchem dobrosąsiedzkich stosunków między państwami.
"Takie jednostronne kroki nie przyczyniają się do osiągnięcia wzajemnego zrozumienia i pojednania, nad którymi nasze kraje pracują od dawna, w szczególności w formacie Wspólnej Ukraińsko-Polskiej Grupy Dialogu Historycznego, która działa przy udziale ministerstw kultury i instytutów pamięci narodowej obu krajów" – napisano w oświadczeniu.
W związku z tym ukraińskie MSZ zaapelowało do Polski "o powstrzymanie się od działań, które mogłyby doprowadzić do wzrostu napięć w stosunkach dwustronnych i podważyć osiągnięcia osiągnięte dzięki konstruktywnemu dialogowi i współpracy między Ukrainą a Polską".
Czytaj też:
Duda: To podwaliny pod nowe relacje naszych narodówCzytaj też:
Polacy zostali zapytani o Ukrainę. Padły zdecydowane odpowiedzi
