ĆWIERKOT | Wątpliwości nie ma: Bodnar Adam jako minister sprawiedliwości przeszedł do historii polskiego sądownictwa. Stop.
Jako pierwszy i jedyny na razie minister stanął przed Izbą Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego, którą przez kilka godzin tytułował „Wysoki Sądzie”, polemizował z sędziami, nazywając ich sędziami, twierdząc jednocześnie, że to nie jest sąd. Stop. Rozmawiać publicznie z bytem, którego nie ma? Śmiałe. Stop. Spróbuję ustalić, czy pan Adam zapisał się również na kartach polskiej psychiatrii. Podzielę się z państwem tą wiedzą. Stop.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.