We wtorek odbędzie się epokowe spotkanie: prezydent elekt Karol Tadeusz oraz klub parlamentarny PiS. Cel? No, taki ogólny. Zapoznawczy. Słusznie. Najwyższy czas, by człowiek, który został prezydentem, poznał wszystkich tych ludzi, którzy nigdy nie wierzyli, że może zostać prezydentem.
Po mieście krążą tymczasem plotki o ważnej roli prezydenta elekta Karola Tadeusza w tajnych negocjacjach PiS z Konfederacją. Dementujemy. Może kiedyś. Na razie Karol Tadeusz całkowicie skoncentrowany jest na układaniu kancelarii prezydenckiej. To koncept autorski do tego stopnia, że usłyszeliśmy nawet dowcip: Kto będzie szefem kancelarii Nawrockiego? Nawrocki.
Dowcip powstał nie bez powodu. Jak słyszymy, prezydent elekt potrzebuje ludzi, którzy będą ciężko pracować, ale niespecjalnie o czymś decydować. Stąd np. pomysł, żeby powołać silną dyrektor generalną kancelarii, która de facto równoważyć będzie, jeśli nie przyćmi, nominalnego szefa kancelarii itd.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
