Adam Bodnar został zapytany o to, jakimi przesłankami kierował się premier, decydując o pozbawieniu go funkcji. "W publicznych wypowiedziach i rozmowach pojawiał się głównie wątek prokuratury, oczywiście w kontekście przyspieszenia procesu rozliczeń i lepszego odpowiadania na oczekiwania elektoratu. Pewnie chodziło także o kwestie wizerunkowe" – zauważa były minister w wywiadzie udzielonym "Gazecie Wyborczej".
Bodnar wskazuje, że jego następca może bardziej odpowiadać zwolennikom obecnej koalicji: "Waldemar Żurek ma inną osobowość, jest inaczej odbierany niż ja, budzi inne skojarzenia. I trzecia rzecz, która mogła zaważyć, to prezydentura Karola Nawrockiego, a więc przygotowanie się na starcie, boksowanie".
Bodnar: Po mnie ktoś, kto "łamie kości"
"Będę ostatnią osobą, która będzie mówiła, że mnie coś zabolało czy zawiodło. Nie odbieram tego w kategoriach osobistych. Co do premiera, to już raz mówiłem, że słowa o delikatności były przypinaniem mi łatki, której nie mam. Rozumiem, że chodziło o uzasadnienie decyzji premiera i pokazanie, że przyjdzie po mnie ktoś, kto będzie 'łamał kości'. Ale fakty są takie, że jak się przyjrzy temu, co zrobiłem przez cały okres kierowania prokuraturą i ministerstwem, to delikatnie nie było. Mogę tu wymieniać, ile zarzutów postawiono, ile do sądów poszło aktów oskarżenia i w ilu sprawach prokuratura wystąpiła o uchylenie immunitetu" – przekonuje senator.
Dopytywany o brak reforma prokuratury Bodnar wyjaśnia, że nie było przestrzeni na zmiany. "Projekt pomostowy, rozdzielający urzędy ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego, i kompleksowa reforma to naczynia powiązane. Od początku było to ustawione w taki sposób, że najpierw idziemy z projektem wprowadzającym rozdzielenie urzędów, a następnie z drugim – kompleksowym. Tuż przed wyborami prezydenckimi mieliśmy spotkanie robocze z przedstawicielami komisji kodyfikacyjnej i zastanawialiśmy, jakie najważniejsze rozwiązania z tej dużej reformy jeszcze włączyć do projektu pomostowego. Ale później nastąpił okres wakacji, intensywny koniec prezydencji w UE, a następnie rekonstrukcja, więc zabrakło czasu, aby to dopiąć. Liczę na to, że pan minister Żurek będzie z pełną determinacją kontynuował prace w tym kierunku" – wyjaśnia.
Czytaj też:
Błaszczak nie przebiera w słowach: To psi obowiązek ŻurkaCzytaj też:
Plan Żurka ws. KRS. Media: Chce zablokować wejściówki
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
