W poniedziałek Instytut Solidarności i Męstwa im. Witolda Pileckiego ogłosił, że Joanna Kiliszek stanie na czele berlińskiego oddziału Instytutu Pileckiego. Zastąpi na tym stanowisku Hannę Radziejowską, która została odwołana. Hanna Radziejowska kierowała placówką od 2019 roku. Joanna Kiliszek w 2024 roku została radną podberlińskiej gminy Schönwalde-Glien z ramienia niemieckiej partii Sojusz90/Zieloni.
Co mówiła Joanna Kiliszek w przeszłości?
Na nagraniu opublikowanym w serwisie X przypomniano, co Joanna Kiliszek mówiła podczas jednej z demonstracji z czasów, kiedy rządził PiS. – Moją ojczyzną jest człowieczeństwo, moją ojczyzną jest wolność. Kiedy teraz w Polsce widzę, jak faszysta zasiadający w Sejmie, w polskim Sejmie, zrywa wykład profesora Jana Grabowskiego o polskim problemie z Holokaustem, jak odmawia się podstawowych praw kobietom, dzieciom, niepełnosprawnym, mniejszościom seksualnym, mniejszościom narodowym, jak okrada się na następne pokolenia z bogactwa natury, jak dewastuje się prawo i instytucje państwa. Wiele lat będziemy musieli zaufanie dla tego państwa odbudowywać. Oraz, jak w dniu dziecka, na granicy polsko-białoruskiej bezdusznie, brutalnie, wypycha się matki z dziećmi. To wiem, to wówczas wiem, że trzeba działać i krzyczeć – mówiła.
Podkreśliła wówczas, że "jesteśmy dzisiaj w tym symbolicznym miejscu – pod Bramą Brandenburską, ale tuż przy przedstawicielstwie Komisji Europejskiej". – To nie są tylko te dwie instytucje, które są teraz propagandowymi instytucjami polskimi, niestety, ale przy Unii Europejskiej. Jesteśmy po to, by sprzeciwić się niesprawiedliwości, po to, by nie oddać tego, co zbudowaliśmy po 1989 roku w ręce antydemokratów, populistów, nacjonalistów, szowinistów, faszystów, katolickich fundamentalistów, ludzi bezprawia, chciwości, mrocznych nienawiści i niesprawiedliwości – powiedziała.
Hanna Radziejowska odwołana po skandalu
14 sierpnia Hanna Radziejowska została odwołana ze stanowiska kierownika oddziału Instytutu Pileckiego w Berlinie. "Przedstawiane przez nią w mediach społecznościowych oraz mediach tradycyjnych nadinterpretacje i insynuacje, co do realizowanych przez Instytut projektów, stanowią przekroczenie norm i relacji pracownik-pracodawca. W szczególności, gdy udostępnianie osobom trzecim wewnętrznej korespondencji, czy swoich obaw na temat działalności Instytutu następuje bez omówienia ich wcześniej wewnętrznie" – napisano w oficjalnym oświadczeniu.
Dymisja Hanny Radziejowskiej nastąpiła po skandalu, jaki wybuchł za sprawą informacji ujawnionych przez "Rzeczpospolitą". Dziennik informował, że pod koniec lipca szefowa berlińskiego oddziału Instytutu Pileckiego Hanna Radziejowska zaalarmowała nową minister kultury Martę Cieńkowską oraz charge d'affaires polskiej ambasady w Berlinie Jana Tombińskiego w sprawie planów prof. Krzysztofa Ruchniewicza. Prezes Instytutu Pileckiego "oczekiwał przygotowania cyklu seminariów i zaproponował m.in. przygotowanie seminarium poświęconego zwrotom dóbr kultury przez Polskę na rzecz Niemiec, Ukrainy, Białorusi, Łotwy oraz mienia prywatnego należącego do osób pochodzenia żydowskiego". "Niczego takiego nie powiedziałem (...). Nie domagam się zwrotu ani nie zabiegam o jakiś zwrot dóbr o takim statusie państwom trzecim" – przekonywał Ruchniewicz w rozmowie z gazetą.
Joanna Kiliszek nową dyrektor berlińskiego oddziału Instytutu Pileckiego
W poniedziałek Ruchniewicz, cytowany w komunikacie Instytutu Pileckiego, ocenił, że "dr Joanna Kiliszek wielokrotnie w swojej karierze udowodniła, że jest sprawną menedżerką i potrafi budować współpracę między instytucjami kultury i nauki". "Jestem przekonany, że jej doświadczenie i wizja pozwolą nadać berlińskiemu oddziałowi Instytutu Pileckiego nową dynamikę w badaniach i działalności publicznej" – dodał.
Z kolei Joanna Kiliszek oceniła, że "lokalizacja instytutu w pobliżu Bramy Brandenburskiej stanowi wyzwanie". "Przypomina nie tylko o delikatnej historii stosunków polsko-niemieckich, ale także o potrzebie bezstronnego i otwartego podejścia do historii polsko-niemieckiej. Relacje te są obciążone wieloma krzywdami i emocjami. Wymagają one krytycznego i świadomego podejścia wszystkich stron. Nie mogą być instrumentalizowane i wykorzystywane do populistycznych celów” – powiedziała.
„Instytut Pileckiego, jako instytut badawczy umacnia polską naukę i kulturę, a zarazem tworzy przestrzeń rzetelnej refleksji naukowej nad doświadczeniem XX wieku. Jego ważnym zadaniem jest także upowszechnianie wiedzy o Witoldzie Pileckim i innych Polakach, którzy przeciwstawiali się totalitaryzmom, tak aby ich świadectwo było obecne w świadomości współczesnych społeczeństw. Realizując tę misję w Berlinie, pamiętamy, że jesteśmy tutaj gośćmi – działamy z szacunkiem dla lokalnego kontekstu, reprezentując jednocześnie polską perspektywę i pozostając partnerem w dialogu" – dodała.
Joanna Kiliszek objęła stanowisko w okresie przejściowym, jako pełniąca obowiązki.
Czytaj też:
"Rujnowanie polityki historycznej". Jest list otwartyCzytaj też:
Zmiany w Instytucie Pileckiego. Ruchniewicz odwołał dyrektor oddziału w Berlinie
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
