We wtorek media obiegła wiadomość, że od stycznia 2026 r. największy radioteleskop w Europie Środkowej może wstrzymać swoją działalność. Obiekt znajduje się w Obserwatorium Astronomicznym UMK w Piwnicach pod Toruniem. Powodem jest brak środków od Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
"Ministerstwo nie przyznało środków na działalność RT4 na kolejne 3 lata. Oznacza to, że od 1 stycznia przyszłego roku 32-m radioteleskop RT4 UMK pod Toruniem być może wstrzyma swoją aktywność, co w praktyce by oznaczało koniec życia tego polskiego instrumentu" – piszą na Facebooku naukowcy związani z radioteleskopem.
Informacja wywołała poruszenie wśród internautów. Opozycja skrytykowała rząd i resort nauki za zaniedbania skutkujące możliwością wyłączenia radioteleskopu. Szczególnie ostro wypowiadał się Adrian Zandberg z partii Razem.
– Polskę w ostatnich godzinach obiega dramatyczny apel pracowników naukowych z Torunia, którzy alarmują, że kluczowy dla badań astrofizycznych radioteleskop jest zagrożony likwidacją – mówił poseł, dodając, że "są to jakieś groszowe oszczędności".
Minister reaguje
Do sprawy odniósł się szef MNiSW Marcin Kulasek. Minister podkreślił, że choć wniosek Obserwatorium Astronomicznego w sprawie finansowania został rozpatrzony pozytywnie, to resort na razie nie ma środków, aby przelać je na konto instytucji.
"Nie ma mowy o odrzuceniu wniosku dotyczącego toruńskiego radioteleskopu. Został zaopiniowany pozytywnie i czeka na finansowanie. Musimy jednak poruszać się w ramach planu finansowego, który w tej chwili uniemożliwia natychmiastowe sfinansowanie wszystkich dobrze ocenionych projektów. Działamy tak, aby projekt otrzymał finansowanie jeszcze w tym roku" – napisał Kulasek na swoim koncie na platformie X.
Czytaj też:
NFZ desperacko stara się ratować budżet. Nowy pomysł może uderzyć w pacjentówCzytaj też:
Dramatyczna sytuacja ze schronami. Ten reportaż obnażył stan państwa
Inwestuj w wolność słowa.
Akcje Do Rzeczy + roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl
