Sterczewski: To nie były wakacje. Poseł odpowiada na krytykę po misji do Strefy Gazy

Sterczewski: To nie były wakacje. Poseł odpowiada na krytykę po misji do Strefy Gazy

Dodano: 
Poseł KO Franciszek Sterczewski
Poseł KO Franciszek Sterczewski Źródło: PAP / Rafał Guz
Poseł Koalicji Obywatelskiej Franciszek Sterczewski odniósł się do krytycznych komentarzy po swoim udziale w flotylli humanitarnej do Strefy Gazy.

Polityk stanowczo odrzuca sugestie, że jego wyprawa "bardziej przypominała wakacje niż misję", podkreślając, że była to ryzykowna akcja humanitarna, mająca zwrócić uwagę świata na tragedię cywilów.

"Słowa deprecjonujące misję są niepoważne i świadczą o niezrozumieniu"

– Słowa deprecjonujące misję są niepoważne i świadczą o niezrozumieniu. Nie nazwałbym tego wakacjami, chyba że minister Grabiec powiedziałby to samo mieszkańcom Polski wschodniej, nad którymi latały drony rosyjskie. Nad nami też latały drony, ale trudno nazwać to wypoczynkiem – mówił Sterczewski w Polsat News.

Polityk wziął udział w Globalnej Flotylli Sumud – międzynarodowej misji z udziałem 470 osób z 47 państw, która we wrześniu próbowała dostarczyć pomoc humanitarną do oblężonej Strefy Gazy. Konwój został przechwycony przez izraelską marynarkę wojenną. Uczestnicy – w tym trzej Polacy – zostali zatrzymani, po kilku dniach spędzonych w więzieniu także deportowani. Sterczewski relacjonuje, że członkowie flotylli byli przetrzymywani w trudnych warunkach. – Nie pozwalano nam spać, świecono po oczach, puszczano głośną muzykę, szczuto psami. To nie były wakacje, tylko walka o uwagę świata dla ludzi, którzy giną – podkreślił.

Sterczewski ma żal wobec rządzących

Wypowiedź Jana Grabca, który w TVN24 stwierdził, że zdjęcia z flotylli "bardziej przypominały wakacje niż misję", wywołała falę krytyki. Dziennikarka Anita Werner nie kryła zaskoczenia, mówiąc na antenie: "Po pana wypowiedzi mnie zatkało". Równie ostro zareagowały Katarzyna Kolenda-Zaleska i Monika Olejnik, podkreślając, że taka narracja podważa sens działań humanitarnych.

Sterczewski nie kryje żalu wobec części klasy politycznej. – Kiedy rządy zawodzą, aktywiści próbują działać w ich imieniu. Zamiast ich krytykować, warto zapytać, co sami zrobili, by zatrzymać to ludobójstwo – powiedział. Za nieobecność w Sejmie w czasie misji został ukarany finansowo przez klub KO, ale – jak podkreśla – nie żałuje swojej decyzji. – Jeśli zwykła polityka nie działa, trzeba szukać innych sposobów, by ratować ludzi – zaznaczył.

Tymczasem po powrocie uczestników flotylli do kraju pojawiło się pytanie o koszty ich ewakuacji. Z sondażu SW Research dla "Wprost" wynikło, że ponad połowa Polaków (53,2 proc.) uważa, iż państwo nie powinno pokrywać kosztów ewakuacji obywateli, którzy mimo ostrzeżeń udali się w rejon wojny. Za finansowaniem powrotu przez państwo opowiada się 26,8 proc. ankietowanych, a 20 proc. nie ma zdania.

Czytaj też:
"Nie powinien go pouczać". Minister uderza w Sterczewskiego
Czytaj też:
"Sikorski musi się podać do dymisji". Polacy więzieni w Izraelu wrócili do kraju


Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Kup akcje już dziś – roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Źródło: Polsat News / DoRzeczy.pl
Czytaj także