Męskość jest w świetle egalitaryzmu kamieniem obrazy. Poza tym w oczach progresistów dekonstruujących opresyjne struktury społeczne stanowi ona narzędzie władzy i – choćby zawoalowanej – przemocy
Amerykańskie siły zbrojne będą wolne od lewicowych pomysłów ideologicznych, które serwował Biały Dom za prezydentury Joe Bidena. To pokłosie podjętego już wcześniej przez administrację Donalda Trumpa odwrotu od wokeizmu – nurtu politycznego wymierzonego w konserwatywną część społeczeństwa USA i hołubiącego wszelkie „uciśnione” mniejszości (cokolwiek to znaczy, bo chodzi przecież też o tak liczną grupę jak kobiety). Ostatnio w tej sprawie sporo szumu narobiło wystąpienie szefa Pentagonu Pete’a Hegsetha. Na ten temat można przeczytać obszerny tekst Jacka Przybylskiego w poprzednim numerze „Do Rzeczy” (nr 41/2025) pod wymownym tytułem „Kontrrewolucja w armii USA: koniec z urojeniami”.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
