Poseł PiS uderza w prokuraturę Żurka: Zdekonspirowali ukraińskiego oficera służb

Poseł PiS uderza w prokuraturę Żurka: Zdekonspirowali ukraińskiego oficera służb

Dodano: 
Marcin Warchoł (PiS), były minister i wiceminister sprawiedliwości
Marcin Warchoł (PiS), były minister i wiceminister sprawiedliwości Źródło: PAP / Piotr Nowak
Poseł PiS i były minister sprawiedliwości Marcin Warchoł ostro skrytykował działania prokuratury w sprawie Wołodymyra Żurawlowa.

Jak stwierdził na antenie telewizji wPolsce24, prokuratura "od początku zachowywała się tak, jakby była na pasku niemieckich interesów", choć miała możliwość wyrażenia sprzeciwu wobec wydania obywatela sojuszniczego państwa.

Prokuratura Żurka "zdekonspirowała ukraińskiego oficera służb specjalnych"

Warchoł podkreślił, że w sprawach ENA nie obowiązuje żaden automatyzm i przypomniał, że podobnie jak Polska postąpiły wcześniej Dania i Szwecja, które również odmówiły ekstradycji Żurawlowa. Sąd Okręgowy w Warszawie uchylił areszt i nakazał natychmiastowe zwolnienie Ukraińca, uznając, że ewentualny zarzucany czyn mieści się w ramach wojny obronnej – zgodnie z prawem międzynarodowym.

– Nord Stream to infrastruktura finansująca rosyjską napaść na Ukrainę, a jej neutralizacja mieści się w ramach działań obronnych – argumentował Warchoł, przypominając, że sam Radosław Sikorski określał ten projekt mianem "paktu Ribbentrop–Mołotow". Polityk PiS zarzucił prokuraturze Waldemara Żurka, że nie tylko nie broniła interesu Polski, ale wręcz "zdekonspirowała ukraińskiego oficera służb specjalnych". Zaznaczył, że w czasach rządów PiS również wpływały do Polski wnioski ENA, ale decyzje ekstradycyjne były zawsze indywidualnie

Pełne poparcie prezydenta Nawrockiego

Przypomnijmy, w ubiegłym tygodniu Sąd Okręgowy w Warszawie zdecydował, że Ukraina nie wyda Niemcom Wołodymyra Żurawlowa – ukraińskiego nurka podejrzewanego o udział w sabotażu gazociągu Nord Stream. Sąd nie tylko odmówił jego ekstradycji, ale także uchylił tymczasowy areszt, mimo że mężczyzna był ścigany europejskim nakazem aresztowania wystawionym przez Niemcy. Prezydent Karol Nawrocki, komentując tę decyzję podczas wizyty na Litwie, wyraził pełne poparcie dla pozostawienia Żurawlowa w Polsce. Stwierdził, że w Niemczech mógłby on doświadczyć niesprawiedliwego procesu, ponieważ projekt Nord Stream 2 był przedsięwzięciem korzystnym finansowo dla państwa niemieckiego – nawet w czasie, gdy Rosja przygotowywała się do wojny, czerpiąc z tego ogromne zyski.

Nawrocki przypomniał, że Niemcy poprzez wieloletnie zakupy rosyjskiego gazu de facto współfinansowały agresora. W jego ocenie, w ewentualnym niemieckim procesie mogłyby przeważyć argumenty gospodarcze, a nie względy moralne i polityczne. Prezydent uznał sprawę za wyjątkową – podkreślił, że nie powinno się karać obywatela Ukrainy za działania podejmowane w czasie, gdy jego kraj toczy wojnę obronną przeciwko Rosji. Zasugerował, że w takich okolicznościach trzeba brać pod uwagę szerszy kontekst geopolityczny i moralny, nie tylko literalne normy prawne.

Czytaj też:
"Polacy od jakiegoś czasu działają mi na nerwy". Szokujące wpisy niemieckich polityków
Czytaj też:
Szijjarto: Polska celebruje terrorystę. Sikorski odpowiada


Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.

Zapraszamy do wypróbowania w promocji.


Źródło: wPolityce.pl / DoRzeczy.pl
Czytaj także