Kowalski skrytykował koalicję. "Robicie ruskich z trzech milionów Polaków"

Kowalski skrytykował koalicję. "Robicie ruskich z trzech milionów Polaków"

Dodano: 
Poseł PiS Janusz Kowalski
Poseł PiS Janusz Kowalski Źródło: PAP / Piotr Nowak
W czwartek Sejm pochylił się w drugim czytaniu nad rządowym projektem ustawy o rynku kryptoaktywów. PiS złożył wniosek o odrzucenie projektu. Dlaczego?

Chodzi o projekt ustawy o rynku kryptoaktywów, który wcześniej został zawetowany przez prezydenta Karola Nawrockiego ze względu na bardzo radykalny charakter regulacji. Partie opozycyjne zgłosiły wiele zastrzeżeń. Poseł Sławomir Mentzen zwrócił uwagę m.in. na to, że parlamentarzyści Koalicji Obywatelskiej chcą regulować nowoczesną dziedzinę, o której nie mają bladego pojęcia.

Z kolei Polska 2050 zaprezentowała poprawki. Generalnie rzecz biorąc rządowy projekt zakłada silniejszy nadzór KNF nad rynkiem kryptowalut, w tym sankcje dla tzw. nieuczciwych podmiotów oraz "lepszą ochronę klientów".

Obecni na sali plenarnej posłowie – których jak zwykle było niewielu – wysłuchali 5-minutowych oświadczeń w imieniu klubów i 3-minutowe oświadczeń w imieniu kół.

Kowalski: Polska traci cenny czas

W imieniu klubu PiS głos zabrał Janusz Kowalski. Poseł przedłożył wniosek o odrzucenie rządowego projektu.

– O czym świadczy ta dyskusja, która ma w tej chwili miejsce w Sejmie? O tym, jak Polska traci cenny czas. Wychodzi pani przewodnicząca Skowrońska, która wprost reprezentuje sektor bankowy, który robi wszystko, żeby zamknąć Polskę na innowacje. Sektor bankowy chce, żeby w Polsce nie powstawały startupy kryptowalutowe tworzone przez młodych polskich informatyków, po to, żeby nie tworzyć konkurencji dla banków. Bo oczywiście firmy kryptowalutowe – jak to ma już miejsce w USA – zaraz będą przekształcać się w instytucje bankowe – powiedział Kowalski.

– Mamy premiera, który wychodzi na mównicę i mówi, że de facto, że wszyscy, którzy inwestują w kryptoaktywa, to są ruscy – kontynuował. Kowalski zalecił Donaldowi Tuskowi naukę o kryptowalutach. Powiedział, że o takim programie wprost rozmawia się w Nowej Zelandii, która rozważa naukę o kryptoaktywach w szkołach. Dodał, że kryptowaluty mają m.in. rząd USA, bank Czech, Norwegii czy Kazachstanu. Giełdy kryptowalut otrzymują tam licencje i rozwijają działalność.

Poseł PiS: KNF zniechęca do inwestowania w kryptoaktywa

Kowalski podkreślał, że państwa te, podobnie jak państwa bałtyckie, rozumieją, że stworzenie warunków do inwestowania firm w tej branży w ich krajach. – Tego kompletnie nie rozumie Donald Tusk, bo chce on, żeby na naszym rynku funkcjonowały, jeżeli chodzi o kryptoaktywa ewentualnie wyłącznie kontrolowane przez skarb państwa banki z dodatkowymi usługami i być może jeden, czy dwa podmioty, które będzie na to stać – mówił poseł.

Jego zdaniem propozycja rządu Donalda Tuska jest jedną z najbardziej rygorystycznych w Europie, przez co nie może stworzyć środowiska konkurencyjnego wobec innych krajów. – KNF od wielu lat zniechęca do inwestowania w kryptoaktywa – podkreślił Kowalski.

"Robicie ruskich z trzech milionów Polaków"

– Nikt na świecie nie traci czasu, tylko my w Polsce go tracimy. Naprawdę nie stać was na to, żebyście usiedli do stołu i dogadali się z prezydentem i opozycją, żebyśmy stworzyli najlepsze przepisy podatkowe i prawne, żeby stworzyć rynek kryptoaktywów? Naprawdę tak nienawidzicie PiS, że robicie ruskich z trzech milionów Polaków, którzy inwestują w kryptoaktywa? – powiedział do posłów koalicji Kowalski.

Czytaj też:
Rządzący bardzo chcą regulować tę dziedzinę. "Taki jest nasz obowiązek"
Czytaj też:
Minister spraw wewnętrznych straszy opozycję. "Niebawem..."


Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.

Zapraszamy do wypróbowania w promocji.


Opracował: Grzegorz Grzymowicz
Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także