Z naturalnych powodów ubywa świadków epoki, tęsknota za nią to już tylko objaw starczej demencji, a dowcipy z absurdalnej rzeczywistości, swego czasu genialnie zaprezentowane w filmach Barei, stały się mało strawnymi sucharami. Aby jednak komunistyczne, było nie było półwiecze nie rozpłynęło się w pomroce dziejów, warto ten fragment historii Polski poddać gruntownej, rzeczowej analizie, jak to uczynił właśnie Jacek Piekara w swoim „Świecie zaginionym”, opowiadając „nie tylko o wszystkich dziwactwach, kuriozach i niebezpieczeństwach życia w komunistycznym i postkomunistycznym świecie, ale przede wszystkim o inności życia w uniwersum, które nie znało zaawansowanej technologii i które było biedne, zamknięte, szare i zazwyczaj ludziom nieprzyjazne”.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
