Leopardy dla Ukrainy. "Gdzie jest polski interes?" Cejrowski i Lisicki komentują

Leopardy dla Ukrainy. "Gdzie jest polski interes?" Cejrowski i Lisicki komentują

Dodano: 
Paweł Lisicki i Wojciech Cejrowski
Paweł Lisicki i Wojciech CejrowskiŹródło:DoRzeczy.pl
Moja teoria spiskowa brzmi, że Zachodowi nie chodzi o to, by Ukraina wojnę wygrała szybko, bo jeżeli ruscy wypuszczają sprzęt z lat 60., to gdybyśmy chcieli z nimi szybko skończyć, to byśmy im dali sprzęt z lat 80., który szybciej by sobie poradził z tymi rupieciami, albo np. z zeszłego roku – mówi w "Antysystemie" Wojciech Cejrowski.

USA i Niemcy przekażą Ukrainie wozy bojowe Bradley i Marder – poinformował w ubiegły czwartek Biały Dom. Niemcy dostarczą też Ukrainie dodatkową baterię Patriot. Takie ustalenia zapadły po rozmowie telefonicznej amerykańskiego prezydenta Joe Bidena z niemieckim kanclerzem Olafem Scholzem. Już od przyszłego tygodnia Ukraińcy rozpoczną szkolenia z obsługi systemu Patriot. Program szkolenia odbędzie się w Fort Sill w Oklahomie, gdzie Amerykanie prowadzą własne szkolenia z obsługi zaawansowanego systemu obrony powietrznej. Fort Sill jest jednym z czterech podstawowych ośrodków szkoleniowych armii oraz siedzibą szkoły artylerii polowej o ponad wiekowej tradycji.

Wojna na Ukrainie. Cejrowski: Zarabia lobby wojskowe

Przedłużająca się wojna na Ukrainie jest tematem trzeciego odcinka "Antysystemu". Przypomnijmy, że to nowy program redaktora naczelnego tygodnika "Do Rzeczy" Pawła Lisickiego oraz znanego podróżnika i felietonisty "Do Rzeczy" Wojciecha Cejrowskiego. Premiera każdego odcinka "Antysystemu" ma miejsce w środy. Program przeznaczony jest dla tych Czytelników, którzy mają aktywną prenumeratę "Do Rzeczy +".

Red. naczelny "Do Rzeczy" zwrócił uwagę na początku programu na wysyp najnowszych informacji ws. wojny. – Wszystkie one wskazują, że będzie rosła pomoc militarna dla Ukrainy. Trzy miliardy dolarów przeznaczają na to Stany Zjednoczone. Mają się pojawić na Ukrainie niemieckie i francuskie wozy opancerzone, czołgi itd. Wygląda na to, że ta pomoc jest coraz większa, a głównym motorem napędowym tego są USA – wskazywał.

– Nie wiem, kto tam jest motorem napędowym politycznie, ale pozapolitycznie, motorem napędowym, także dla polityków, jest forsa. Przygotowałem sobie kwity i napisano w nich np., że francuski samochód rozpoznawczy produkowano w latach 1979-1986. Jak widać, już nie produkują, to stara technologia. Stare wywalić na koszt podatnika, a nowe zakontraktować na koszt podatnika. Co zrobić z tymi wozami, skoro są przeterminowane? Lobby wojskowe naciska, by Francja mogła opróżnić magazyny, a jednocześnie naciska, by dać im więcej pieniędzy. Niemcy zrobili to samo. Ich sprzęt nowoczesny był, a teraz wypróżniają magazyny – wyjaśniał Wojciech Cejrowski.

Paweł Lisicki podkreślił, że sprzęt, który wysyłany jest na Ukrainę, tworzony jest w latach 60., 70., i 80., czyli podczas zimnej wojny. – Kiedy jednak wczytywałem się w doniesienia z wojny na Ukrainie, to widać było, że Rosjanie wykorzystują broń sprzed kilkudziesięciu lat. W polskich mediach było to przedstawiane tak, że to wszystko jest stare i nieskuteczne. Tymczasem jak pomocy udzielają Francuzi, Niemcy i Amerykanie, to nagle się okazuje, że to jest ta wielka pomoc – dodał.

Cejrowski: Zachodowi nie chodzi o to, by Ukraina szybko wygrała

Wojciech Cejrowski ocenił, że Zachodowi nie chodzi o to, by Ukraina szybko wygrała wojnę. – Ukraińcom dajemy to, co jest im potrzebne w kontrze do Rosji. Skoro Rosja używa broni z lat 60., to dajemy im sprzęt równoważny. Moja teoria spiskowa brzmi, że Zachodowi nie chodzi o to, by Ukraina wojnę wygrała szybko, bo jeżeli ruscy wypuszczają sprzęt z lat 60., to gdybyśmy chcieli z nimi szybko skończyć, to byśmy im dali sprzęt z lat 80., który szybciej by sobie poradził z tymi rupieciami, albo np. z zeszłego roku. Tylko po co? Chodzi o to, by wypróżnić magazyny ze starego sprzętu. Im wojna dłużej trwa, tym więcej zarabia lobby wojskowe – tłumaczył.

– Mówi pan to, co mówił już wcześniej Viktor Orban, a czego w Polsce mówić nie wolno. Premier Węgier postawił taką tezę, że tak naprawdę na tej wojnie zarabia Rosja, ale i Stany Zjednoczone, bo ceny gazu płynnego poszły w górę, a cały przemysł zbrojeniowy zarabia na tym. Pozbywa się starego sprzętu i może inwestować w nowy sprzęt. Zarabiają ci, którzy twierdza, że najbardziej pomagają – zauważył Paweł Lisicki.

Trzeci odcinek "Antysystemu" dostępny jest dla zalogowanych Czytelników.

Czytaj także