Lisicki: Zawistnicy prześladują dr. Martykę. Ziemkiewicz: Skandal, aż brak słów

Lisicki: Zawistnicy prześladują dr. Martykę. Ziemkiewicz: Skandal, aż brak słów

Dodano: 
Rafał Ziemkiewicz i Paweł Lisicki w programie "Polska Do Rzeczy"
Rafał Ziemkiewicz i Paweł Lisicki w programie "Polska Do Rzeczy"Źródło:YouTube
Okazuje się, że można pozbawić lekarza prawa do wykonywania zawodu za to, że w swoim wywiadzie nie podkreślił wagi czegoś, co ci, którzy wydają ten wyrok, uznają za ważne. To niesamowita historia - mówi publicysta "Do Rzeczy" Rafał Ziemkiewicz w "Polsce Do Rzeczy".

19 grudnia w siedzibie Okręgowej Izby Lekarskiej w Krakowie odbyła się rozprawa dyscyplinarna dr. Zbigniewa Martyki. Wyrokiem Okręgowego Sądu Lekarskiego w Krakowie odebrano dr. n. med. Zbigniewowi Martyce prawo wykonywania zawodu na jeden rok. – Jawność została wyłączona, możemy tylko powiedzieć, że zapadł wyrok negatywny dla pana doktora Zbigniewa Martyki. Zawieszenie w prawie wykonywania zawodu przez rok, czekamy na uzasadnienie i będziemy się odwoływać – przekazała prawnik lekarza.

Jednym z wymienionych tam "zarzutów" było to, że w wywiadzie dla portalu DoRzeczy.pl z 5 grudnia 2021 roku oraz we wpisie z linkiem do niego i własnym komentarzem dr Martyka miał "pomijać realne zagrożenie dla zdrowia i życia pacjentów związane z zagrożeniem COVID-19, kwestionować zasadność stosowania środków ochrony indywidualnej i podejmowanych działań prewencyjnych".

Sprawa dr. Martyki. Ziemkiewicz: Niesamowita historia

Tematem dzisiejszego odcinka "Polski Do Rzeczy" jest sprawa dr. Martyki. Publicysta "Do Rzeczy" Rafał Ziemkiewicz ocenił, że Okręgowy Sąd Lekarski zastosował logikę, której "nie było od czasów, gdy Tygodnik Powszechny został zamknięty po śmierci Stalina za to, że odmówił wielkiego nekrologu Stalina". – Władze zażądały, że nekrolog ma być na pierwszą stronę, na co redakcja się nie zgodziła. W związku z tym wymieniono całą redakcję. To stare dzieje, ale wracają. Okazuje się, że można pozbawić lekarza prawa do wykonywania zawodu za to, że w swoim wywiadzie nie podkreślił wagi czegoś, co ci, którzy wydają ten wyrok, uznają za ważne. To niesamowita historia. Wydaje się, że ta Izba powinna być jakoś umocowana, ale właściwie nie bardzo wiadomo, kto wybiera tych ludzi. Mają jakieś bardzo daleko posunięte kompetencje. Jest grupa ludzi, która każdego może wezwać i potem ewentualnie doprowadzić, albo zarządzić grzywnę – wskazywał.

Redaktor naczelny "Do Rzeczy" Paweł Lisicki zwrócił uwagę na fakt, że w tej sprawie de facto "odmówiono prawa do oceny fachowcowi". – To nie jest publicysta, jak my, ale lekarz. On się tym zajmuje, leczył ludzi, a to co mówił, było zdroworozsądkowe. Mówił tylko, że podchodzi do tego w sposób zrównoważony i by nie ulegać panice. Poza tym, uderzająca jest data. To grudzień 2021, a trzy miesiące później znika z dnia na dzień ten wielki humbug pandemiczno-oszalały. Rosja zaatakowała Ukrainę, zaczęły się masowe migracje i nagle znika pandemia – wskazywał.

Poniżej zwiastun 149. odcinka "Polski Do Rzeczy" (całość dostępna po zalogowaniu się):

Czytaj także