17 sierpnia Sejm przyjął uchwałę o zarządzeniu referendum na 15 października, czyli w dniu wyborów parlamentarnych. Za przyjęciem uchwały głosowało 234 posłów, 210 było przeciw, a 7 wstrzymało się od głosu. Wyborca sam decyduje, czy chce wziąć udział w głosowaniu, a także o tym, w którym głosowaniu chce uczestniczyć.
W referendum padną cztery pytania:
1. Czy popierasz wyprzedaż majątku państwowego podmiotom zagranicznym, prowadzącą do utraty kontroli Polek i Polaków nad strategicznymi sektorami gospodarki?
2. Czy popierasz podniesienie wieku emerytalnego, w tym przywrócenie podwyższonego do 67 lat wieku emerytalnego dla kobiet i mężczyzn?
3. Czy popierasz likwidację bariery na granicy Rzeczypospolitej Polskiej z Republiką Białorusi?
4. Czy popierasz przyjęcie tysięcy nielegalnych imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki, zgodnie z przymusowym mechanizmem relokacji narzucanym przez biurokrację europejską?
Referendum 15 października. Lisicki i Ziemkiewicz komentują
O zaplanowanym referendum rozmawiali w programie "Polska Do Rzeczy" Paweł Lisicki i Rafał Ziemkiewicz. – Opisujemy w tygodniku, że na razie w PiS jest euforia dotycząca referendum, ponieważ zdaniem Nowogrodzkiej to strzał w dziesiątkę. Ponoć zarzucono nawet pomysł komisji ds. badania rosyjskich wpływów w Polsce – powiedział red. naczelny "Do Rzeczy".
– Moje doświadczenie z PiS mówi mi, że zawsze mieli tendencję do przegrzewania i jak były dwa grzyby w barszczu, to na wszelki wypadek wrzucają trzeci, czego klinicznym przykładem było to, jak przegrali wybory w 2007 roku, gdy walkę z korupcją rozszerzono na gonitwę za lekarzem, a propaganda PO to wykorzystała. Drugim przegrzaniem było pokazywanie Andrzeja Leppera w hotelu Marriott co chwila. Teraz też spodziewałem się, że pójdą w tym kierunku – stwierdził Ziemkiewicz.
Zwiastun 219 odc. programu "Polska Do Rzeczy". Całość dostępna dla Subskrybentów.