Były protestant: Odrzucenie Kościoła katolickiego to odrzucenie źródła Biblii

Były protestant: Odrzucenie Kościoła katolickiego to odrzucenie źródła Biblii

Dodano: 
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Źródło: Pixabay.com/Public Domain
„Ten protestancki dogmat pomógł mi otworzyć oczy na prawdę Kościoła katolickiego” – pisze były protestant na temat zasady sola Scriptura, wedle której wyłącznym źródłem chrześcijańskiego objawienia ma być Pismo Święte.

O swojej konwersji na katolicyzm pisze na łamach National Catholic Register były protestant, a obecnie działacz i autor katolicki, Matt D’Antuono. „Ponieważ «Sola Scriptura» jest fundamentem teologii protestanckiej, kiedy zdałem sobie sprawę, że jest ona samoobalająca się, musiałem wycofać się z moich protestanckich przekonań” – wyznaje.

Pytanie o realną obecność

D'Antuono opisuje swoją drogę do nawrócenia, która odbywała się małymi krokami i w atmosferze dyskusji teologicznych, m. in. na temat realnej obecności Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie, którą odrzucił Marcin Luter, tworząc nową religię. „Pojawiło się pytanie o Najświętszą Eucharystię i postawiło mnie to w sytuacji, w której musiałem bronić mojego przekonania, że chleb i wino mają być jedynie symbolami Ciała i Krwi Chrystusa. Sięgnąłem więc do moich protestanckich książek apologetycznych i byłem zaskoczony, że zasadniczo nie znalazłem miejsca, w którym Biblia pozytywnie mówi, że Eucharystia jest tylko symbolem” – opowiada były protestant.

Następnie zwrócił się on ku pismom Ojców Kościoła w przekonaniu, że skoro odziedziczyli wiedzę po apostołach i Ojcach Apostolskich, a więc bezpośredniej linii od Chrystusa, to ich podania muszą w jakiejś mierze odzwierciedlać przekonania „pierwotnego Kościoła”. I tu znów czekało go zaskoczenie, gdy odkrył, że wszyscy starożytni pisarze chrześcijańscy wyrażali katolicką wiarę w realną obecność.

Protestancka apologetyka nieoparta na... Piśmie Świętym

Matt D’Antuono doszedł wreszcie do wniosku, że protestancka apologetyka nosi w sobie wewnętrzną sprzeczność, powołuje się bowiem na zasadę sola Scriptura, ale w kwestiach zasadniczych dogmatów katolickich nie jest w stanie wywieźć swoich przekonań wprost z Pisma Świętego, uciekając się raczej do argumentacji w stylu: „Spójrz na katolicyzm. To właśnie otrzymasz bez Sola Scriptura. Dlatego Sola Scriptura jest prawdą”.

Wręcz przeciwnie, okazało się, że Pismo Święte zawiera fragmenty wyraźnie mówiące o nauce przekazanej przez Pana Jezusa apostołom, którzy mają ją nieść w następne pokolenia (autor powołuje się na drugi list św. Pawła do Tymoteusza – 1,13 i 2,2).

Zasada sola Scriptura nie znajduje się w Piśmie Świętym

„Ponieważ Sola Scriptura nie znajduje się w Piśmie Świętym, okazała się ona [zasadą], która sama siebie obala” – zauważa autor. Mało tego – zwraca uwagę – nawet sam kanon ksiąg biblijnych pochodzi właśnie z przekazanej przez apostołów Tradycji, a nie jest w żaden sposób zawarty w Piśmie Świętym. Skąd więc protestanci mają wiedzieć, które księgi są kanoniczne, skoro nie uznają Tradycji, która to faktycznie określiła?

- W końcu dowiedziałem się, że nie byłoby Biblii (a przynajmniej Nowego Testamentu) bez Kościoła. Kościół jest niezbędny nie tylko do komponowania Pisma i [określenia] autorytatywnego kanonu ksiąg należących do Pisma, ale jest również niezbędny do autorytatywnej interpretacji Pisma. Odrzucenie Kościoła katolickiego to odrzucenie źródła Biblii i wyrwanie go z właściwego kontekstu – podkreśla D’Antuono.

Czytaj też:
Przegląd religijny: "Ateista, którego nie było, albo straszne konsekwencje złych argumentów"

Źródło: ncregister.com
Czytaj także