Przełożony FSSPX: Msza Trydencka nigdy nie zniknie z powierzchni ziemi

Przełożony FSSPX: Msza Trydencka nigdy nie zniknie z powierzchni ziemi

Dodano: 
Msza Święta w klasycznym rycie rzymskim
Msza Święta w klasycznym rycie rzymskim Źródło: liturgyguy.com
Dlaczego tzw. Msza Trydencka od 50 lat stanowi kość niezgody w Kościele? Na to i na inne pytania odpowiada przełożony Bractwa św. Piusa X.

Przełożony Bractwa św. Piusa X, ks. Davide Pagliarani, wydał komunikat w sprawie motu proprio Traditionis custodes, którym papież Franciszek uderzył w Mszę Świętą Wszech Czasów i wspólnoty Summorum Pontificum.

„Motu proprio Traditionis custodes i towarzyszący mu list wywołały głęboki wstrząs w tak zwanym ruchu tradycjonalistycznym. Można zauważyć, całkiem logicznie, że epoka hermeneutyki ciągłości, z jej dwuznacznościami, złudzeniami i niemożliwymi wysiłkami, radykalnie się skończyła – zmieciona jednym ruchem rękawa” – pisze duchowny.

Dlaczego Msza Trydencka jest kością niezgody?

Jak przypomina ks. Pagliarani, przedsoborowa wizja Kościoła ufundowana była na słowach Pana Jezusa, który twierdził, że nie przynosi światu pokoju, lecz miecz (por. Mt 10, 34) i ustanowił swój Kościół, aby był „znakiem sprzeciwu” wobec zbuntowanego przeciwko Bogu świata. Tak jak na górze Golgoty nastąpiła kulminacja walki między Bogiem i szatanem, w której Chrystus pokonał nieprzyjaciela ludzkiego zbawienia, tak Kościół kontynuuje tę walkę, a jego zadaniem jest szerzenie panowania Chrystusa na ziemi, a nie budowanie kompromisu ze światem.

„Ale dlaczego Msza stała się znakiem sprzeciwu w samym Kościele?” – pyta duchowny, wskazując, że w obecnym konflikcie wywołanym przez papieża Franciszka odpowiedź staje coraz bardziej jasna: „Msza Trydencka wyraża i przekazuje koncepcję życia chrześcijańskiego – a w konsekwencji koncepcję Kościoła katolickiego – która jest absolutnie niezgodna z eklezjologią, która wyłoniła się z Soboru Watykańskiego II. Problem nie jest po prostu liturgiczny, estetyczny czy czysto techniczny. Problem jest jednocześnie doktrynalny, moralny, duchowy, eklezjologiczny i liturgiczny. Krótko mówiąc, jest to problem, który dotyczy wszystkich bez wyjątku aspektów życia Kościoła. To kwestia wiary”.

To nie wojna o liturgię, tylko o wizję chrześcijaństwa

Msza Wszech Czasów, jak przekonuje przełożony FSSPX, wyraża „standard Kościoła, który przeciwstawia się światu i jest pewny zwycięstwa, ponieważ jego bitwa jest niczym innym jak kontynuacją bitwy, którą Nasz Błogosławiony Pan prowadził, aby zniszczyć grzech i królestwo Szatana. To we Mszy i poprzez Mszę Nasz Pan pozyskuje katolickie dusze w Swoje szeregi, dzieląc się z nimi zarówno swoim Krzyżem, jak i swoim zwycięstwem. Z tego wszystkiego wynika zasadniczo bojowa koncepcja życia chrześcijańskiego, która charakteryzuje się dwoma elementami: duchem ofiary i niezachwianą nadprzyrodzoną nadzieją”.

Z kolei Msza Pawła VI stanowi „autentyczny wyraz Kościoła, który chce żyć w harmonii ze światem i wsłuchuje się w wymagania świata. Reprezentuje Kościół, który w ostatecznym rozrachunku nie musi już walczyć ze światem, ponieważ nie ma światu już nic do zarzucenia. Oto Kościół, który nie może już niczego uczyć, ponieważ słucha potęgi świata. Jest to Kościół, który nie potrzebuje już Ofiary naszego Błogosławionego Pana, ponieważ utraciwszy pojęcie grzechu, nie ma już za co odkupić. Oto Kościół, który nie ma już misji przywracania powszechnego królestwa Naszego Pana Jezusa Chrystusa, ponieważ chce wnieść swój wkład w tworzenie na tej ziemi lepszego świata, który jest bardziej wolny, bardziej egalitarny i bardziej eko-odpowiedzialny – a wszystko to czyni czysto ludzkimi środkami. Tej humanistycznej misji, którą wzięli na siebie ludzie Kościoła, musi koniecznie towarzyszyć liturgia, która jest równie humanistyczna i pozbawiona jakiegokolwiek pojęcia świętości”.

Dlatego bitwa, którą 16 lipca wypowiedział „tradycjonalistom” Franciszek, a która jest częścią pięćdziesięcioletniej już wojny w łonie Kościoła, nie jest tylko zmaganiem dwóch rytów, lecz „dwóch różnych i przeciwstawnych koncepcji Kościoła katolickiego”.

Atak Franciszka to próba wierności

„Skoro Bóg Wszechmogący pozwolił na to wszystko, to z pewnością dla większego dobra” – przekonuje ks. Pagliarani, zauważając, że oryginalna Msza Święta jest jak skarb, który, przyzwyczaiwszy się do jej dostępności, przestajemy należycie doceniać, a „szok” wywołany surowością papieża Franciszka powinien skłaniać nas do odnowienia wdzięczności za ten dar Boży.

„Nikt nie może wątpić, że w ostatnich latach wielu księży i wiernych odkryło tę Mszę i że przez nią napotkali nowy horyzont duchowy i moralny, który otworzył drzwi do uświęcenia ich dusz” – zauważa kapłan. Jednocześnie wskazuje, że radykalne środki zastosowane przez papieża przeciwko Mszy Świętej stanowią próbę największej wagi, ponieważ „Najświętsza Ofiara Mszy jest najwyższym wyrazem wszechświata doktrynalnego i moralnego. Jest to zatem kwestia wyboru wiary katolickiej w całości i poprzez nią wyboru Naszego Pana Jezusa Chrystusa, z Jego Krzyżem, Jego Ofiarą i Jego powszechnym królowaniem. Chodzi o wybór Jego Przenajdroższej Krwi, naśladowanie Ukrzyżowanego i pójście za Nim do końca, w pełnej, rygorystycznej i spójnej wierności”.

Msza Trydencka nigdy nie zniknie z powierzchni ziemi

„Bractwo Św. Piusa X ma obowiązek pomagać wszystkim tym duszom, które są obecnie przerażone i zdezorientowane. Po pierwsze, mamy obowiązek dać im pewność, że Msza Trydencka nigdy nie zniknie z powierzchni ziemi. To absolutnie konieczny znak nadziei” – zapewnia ks. Pagliarani. „Tylko w ten sposób naprawdę pokochamy dusze i okażemy naszą miłość do Kościoła. Każda dusza, którą zdobędziemy dla Krzyża Naszego Błogosławionego Pana i dla ogromnej miłości, którą On objawił przez Swoją Ofiarę, będzie duszą prawdziwie zdobytą dla Jego Kościoła i miłości, która ożywia Jego Kościół, którą musimy mieć, zwłaszcza w obecnym czasie”.

Na koniec przełożony Bractwa powierza intencję wiernych przywiązanych do Mszy Świętej Wszech Czasów Matce Bożej Bolesnej. „To do Niej kierujemy nasze modlitwy, ponieważ nikt nie zgłębił bardziej niż Matka Boża tajemnicy Ofiary naszego Pana Jezusa Chrystusa i Jego zwycięstwa na Krzyżu. Nie ma nikogo większego niż Maryja, która była tak blisko związana z Jego cierpieniami i Jego tryumfem. To w jej ręce Nasz Błogosławiony Pan złożył cały Kościół Katolicki. Jej więc została powierzona najcenniejsza rzecz w Kościele katolickim: Testament Pana Naszego Jezusa Chrystusa – Najświętsza Ofiara Mszy Świętej” – pisze ks. Davide Pagliarani.

Czytaj też:
Chwała Bogu! Franciszek zerwał z hermeneutyką ciągłości
Czytaj też:
FSSP: Decyzja Franciszka to "krzyż" dla Kościoła. "Będziemy nadal służyć wiernym"
Czytaj też:
Bp Schneider o Summorum Pontificum i Bractwie św. Piusa X

Źródło: fsspx.news
Czytaj także