„Rezygnacja Benedykta XVI osiem lat temu pozostawiła wielu w osamotnieniu, a innych w nadziei” – piszą autorzy listu w Il Foglio, zwracając uwagę, że przez jakiś czas po objęciu papieskiego tronu przez Franciszka, część komentatorów mówiła o „efekcie Bergoglio”, jakim miał być proces odrodzenia Kościoła. „Wręcz przeciwnie” – piszą – „święte miasto chrześcijaństwa w epoce covidu jako pierwsze zabarykadowało swoje kościoły, dając światu znak całkowitej dezercji”.
Grupka włoskich katolików zwraca uwagę na promowaną przez papieża Franciszka „synodalność”, wyrażającą się w obradach, spotkaniach i dyskusjach, których efektem są „bezużyteczne dokumenty”, podczas gdy kryzys w Kościele wymaga realnych działań. „Kościoły, konfesjonały, nawet watykańskie kufry są coraz bardziej puste: znak, że Lud Boży nie rozpoznaje głosu pasterzy” – alarmują.
Uleganie komunistom, marginalizowanie konserwatystów
Podczas gdy „chińscy katolicy, pod wodzą kardynała Zen, cierpią z powodu porozumień Watykanu z chińską dyktaturą komunistyczną”, nieliczni konserwatywni hierarchowie są coraz bardziej spychani na margines. Jednocześnie, jak zauważają sygnatariusze listu, Franciszek promuje i utrzymuje przyjazne stosunki z kardynałami zamieszanymi w skandale finansowe i pedofilskie.
Kolejną chorobą trawiącą Kościół za pontyfikatu Franciszka jest ich zdaniem złe traktowanie zgromadzeń działających w strukturach Kościoła, a wyznających konserwatywne poglądy, czego najnowszym dowodem jest motu proprio Traditionis custodes. „Twoje ostatnie postanowienie przeciwko tak zwanej Mszy Łacińskiej sieje dalsze spustoszenie i podziały, bez żadnego powodu. Dlaczego zaprzeczać temu, co przyznał twój poprzednik? Po co upokarzać maleńką trzódkę wiernych, oskarżając ich wszystkich w sposób doraźny, bez odwołania i – jak to się wydaje coraz bardziej oczywiste – bez podstaw?” – pytają.
Kościół płonie... jak za Lutra
„Tak więc po 8 latach Kościół płonie jak nigdy dotąd: jest podzielony i rozdarty we Włoszech, w Chinach, w Stanach Zjednoczonych, w Niemczech… jak za Lutra” – czytamy w liście. „Kościół dzisiaj jest naprawdę «szpitalem polowym», wypełnionym rannymi, który pilnie potrzebuje nie tyle przemówień o miłosierdziu, ile prawdziwego, rzeczywistego, konkretnego miłosierdzia. I pokoju”.
Zdaniem osób podpisanych pod listem „Matka Kościół coraz bardziej przypomina macochę”, a atmosfera nadużywania władzy duchownej do narzucania postępowej linii staje się nie do zniesienia nawet dla katolików świeckich. „Dlatego prosimy cię pokornie: połóż kres tej wojnie domowej w Kościele jako Ojciec, który patrzy na dobro wszystkich swoich dzieci, a nie jako przywódca nurtu duchownego, który wydaje się chcieć do końca wykorzystać swój monarchiczny autorytet, często wykraczając poza granice prawa kanonicznego, w celu realizacji osobistej ideologicznej agendy” – wzywają na koniec.
Czytaj też:
Holenderski biskup: Liturgia nie jest zabawką papieży. To dziedzictwo KościołaCzytaj też:
Abp Viganò o Traditionis custodes: Franciszek to "likwidator Kościoła katolickiego"Czytaj też:
Kard. Zen: Papież Franciszek legitymizuje schizmatycki kościół w Chinach