„Kościół we Francji przygotowuje się na ogłoszenie wyników dochodzenia przeprowadzonego przez niezależną komisję w sprawie wykorzystywania seksualnego w środowisku kościelnym od roku 1950 do czasów obecnych. Biskupi ostrzegają, że raport może być bolesnym ciosem dla wielu wierzących” – czytamy w serwisie Vatican News.
Nawet 10 tys. poszkodowanych
Raport ujrzy światło dzienne we wtorek 5 września. Za jego stworzenie odpowiadała niezależna komisja, która od roku 2018 wysłuchała 6500 świadectw osób poszkodowanych przez drapieżników ze stanu kapłańskiego. Jak twierdzi przewodniczący komisji, Jean-Marc Sauvé, liczba osób dotkniętych zbrodniczą działalnością może sięgać nawet 10 tys.
Kościół francuski spodziewa się poruszenia, nie tylko w mediach, ale przede wszystkim wśród samych wiernych. Przygotowując się na reakcję, diecezje i parafie organizują spotkania, a episkopat skierował list do katolickiej wspólnoty. Trwają rozmowy z ofiarami przestępczych czynów osób duchownych i wywiady z duchowieństwem.
Niezależna komisja powstała z inicjatywy episkopatu i Konferencji Zakonników i Zakonnic we Francji. Przewodnicząca drugiego z wymienionych podmiotów, s. Véronique Margon, podkreśliła, jak ważne jest obecnie, by hierarcha i duchowieństwo przyjęły raport z odpowiednią powagą, nie negując i nie relatywizując jego ustaleń.
Kościół nie był w stanie rozwiązać problemu
Głos w sprawie zabrał również o. Pavel Syossoev, dominikanin, który od dawna zajmuje się skandalami seksualnymi w Kościele. „Byliśmy zbyt optymistyczni, sądząc, że zło to jedynie jakaś niedoskonałość. Dziś odkrywamy, że jest ono również perwersją, która czerpie zadowolenie z niszczenia tego, co dobre i piękne” – powiedział w rozmowie z tygodnikiem Famille Chrétienne. Jego zdaniem fakt, że potrzebne było powołanie niezależnej, świeckiej komisji świadczy o porażce Kościoła, który nie był w stanie sam poradzić sobie z tym problemem, kierując się fałszywie rozumianym miłosierdziem względem oprawców.
Czas, przed którym stoi Kościół we Francji o. Syossoev porównał do żałoby, wskazując, że tak nieprawdopodobna krzywda, jaką wyrządza dziecku wykorzystanie seksualne może być porównana do śmierci. „Będzie to również czas osądu. Trzeba jednak pamiętać, że sąd Boży jest częścią Ewangelii i Dobrej Nowiny. Jeśli będziemy płakać z płaczącymi i dążyć do nawrócenia, to może być to dla nas doświadczenie ewangeliczne” – ma nadzieję zakonnik.
Podobny raport o nadużyciach seksualnych powstał w zeszłym roku w Wielkiej Brytanii.
Czytaj też:
"Wszyscy w Kościele musimy wyciągnąć wnioski". Episkopat reaguje na szokujący raport ws. Pawła M.Czytaj też:
Diecezje w Kalifornii wypłaciły prawie 24 mln dolarów ofiarom nadużyć seksualnychCzytaj też:
Rycerz Jana Pawła II pedofilem recydywistą. Skazany za gwałt na nieletniej