Kilka dni temu opublikowany został list Benedykta XVI, w którym żegna on swojego zmarłego przyjaciela, austriackiego cystersa Gerharda Winklera. Słowa papieża-seniora wyrażające nadzieję, iż wkrótce dołączy on do swoich przyjaciół, którzy już odeszli do Pana, wywołały natychmiastową lawinę komentarzy w mediach, sugerujących, że Benedykt „tęskni za śmiercią”.
Ars moriendi jest częścią życia chrześcijańskiego
Na te komentarze odpowiada w rozmowie z niemiecką filią Catholic News Agency sekretarz papieża-seniora, abp Georg Gänswein, twierdząc, że Benedykt XVI jest „pełen radości życia” i zdradzając, że od lat przygotowuje się on do śmierci.
- Sztuka dobrego umierania, czyli ars moriendi, jest częścią życia chrześcijańskiego. Papież Benedykt robi to od wielu lat. A jednak jest pełen radości życia. Jest stabilny pomimo swojej fizycznej słabości, krystalicznie czysty w umyśle i obdarzony typowym bawarskim humorem – mówi arcybiskup.
Słowa Benedykta były kierowane z miłości
Osobisty sekretarz papieża odniósł się do upublicznionego niedawno listu kondolencyjnego, jaki 2 października wysłał on do cystersów z opactwa Wilhering. Jego słowa, jak zaświadcza Gänswein, były „kierowane miłością”, pochodziły z serca i nie oznaczają, że Benedykt „nie ma już chęci życia”. „Wręcz przeciwnie” – podkreśla niemiecki biskup.
W lipcu 2020 roku, w wieku 96 lat, zmarł starszy brat Benedykta, Georg. Papież-senior wybrał się wówczas z czterodniową wizytą do Niemiec, aby towarzyszyć mu w ostatnich dniach ziemskiej drogi.
Czytaj też:
"Mam nadzieję wkrótce do nich dołączyć". Benedykt XVI żegna przyjacielaCzytaj też:
Antonio Socci: Abdykacja Franciszka jest blisko...