Przełożony Bractwa św. Wincentego Ferreriusza: Jakie są granice cnoty posłuszeństwa?

Przełożony Bractwa św. Wincentego Ferreriusza: Jakie są granice cnoty posłuszeństwa?

Dodano: 
o. Louis-Marie de Blignières, przełożony Bractwa św. Wincentego Ferreriusza (FSVF)
o. Louis-Marie de Blignières, przełożony Bractwa św. Wincentego Ferreriusza (FSVF) Źródło:Wikimedia Commons / Peter Potrowl
Przełożony „tradycjonalistycznej” wspólnoty wyjaśnia, dlaczego odrzucenie reformy liturgicznej nie jest sprzeczne z cnotą posłuszeństwa.

O. Louis-Marie de Blignières, przełożony Bractwa św. Wincentego Ferreriusza (FSVF) w rozmowie z francuskim dziennikiem Présent komentuje zaostrzenie restrykcji przeciwko Mszy Świętej Wszech Czasów i pozostałym tradycyjnym sakramentom. Duchowny zauważa, że papieskie motu proprio Traditionis custodes i „instrukcja” Responsa ad dubiaKongregacji Kultu Bożego nie dotykają wprost tzw. wspólnot Ecclesia Dei, ponieważ posiadają one swoje wewnętrzne prawa, zagwarantowane jeszcze przez Jana Pawła II.

„Te akty mają jednak pośredni wpływ na nasze instytuty!” – zaznacza o. de Blignières. W ich świetle biskupi mogą być bardziej niechętni wobec „używania wcześniejszego pontyfikatu do naszych święceń. Z drugiej strony, apostolat instytutów wśród wiernych zostanie poważnie dotknięty, zwłaszcza zakazem bierzmowania w starej formie”.

Bractwo św. Wincentego Ferreriusza jako wspólnota Ecclesia Dei

Bractwo św. Wincentego Ferreriusza to francuska wspólnota przywiązana do sakramentów wyłącznie w rytach sprzed „reformy” Pawła VI z 1969 roku. Ojcowie żyją zgodnie z oryginalną regułą zakonną napisaną przez św. Dominika. „Jesteśmy związani z naszym własnym rytem, z bogactwem starego rytu dominikańskiego, które powierzył nam Kościół” – mówi przełożony wspólnoty.

- Powodem do radości z tego, że możemy poświęcić się [temu bogactwu] jest też fakt, iż reforma liturgiczna Pawła VI prawie nie podkreśla rzeczywistości realnej obecności [Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie], zasadniczej różnicy pomiędzy kapłaństwem powszechnym wiernych a kapłaństwem hierarchicznym, a także pokutnego charakteru Mszy – tłumaczy o. Louis-Marie de Blignières.

Jasno określone granice posłuszeństwa

Posłuszeństwo jest cnotą, która ma jasno określony charakter i jasno określone granice” – podkreśla tradycyjny dominikanin, stwierdzając, że działania papieża Franciszka wobec Tradycji „nie idą w dobrym kierunku”. O. de Blignières mówi o „poczuciu zdrady” przez najwyższą hierarchię Kościoła, wskazuje jednak, że „radość z cierpienia dla wielkiej sprawy jest większa. To zaszczyt walczyć o jedno z największych dóbr, jakie Pan powierzył swojemu Kościołowi”.

Przełożony uważa, że odrzucenie reformy liturgicznej nie narusza w żaden sposób cnoty posłuszeństwa Kościołowi, gdyż nie jest ona bezwzględna, lecz związana określonymi zasadami. Za zachowaniem takiej postawy przemawiają jego zdaniem: „Prawo naturalne, które zobowiązuje do przestrzegania danych obietnic. Charakter Tradycji w Kościele, który powoduje, że starożytne obrzędy są niezbywalnym dziedzictwem. Nasze własne prawo zatwierdzone przez Kościół. I wreszcie niezachwiana determinacja, by nigdy nie opuszczać hierarchicznej komunii z papieżem i biskupami. Nigdy nie rezygnować ze świętego dziedzictwa, które przynosi radość i zbawienie tak wielu wierzącym”.

Czytaj też:
"Już w lutym". Franciszek znów uderzy w tradycyjne wspólnoty?
Czytaj też:
"Likwidator z Meksyku". Księża FSSP wyrzuceni z kolejnej parafii
Czytaj też:
O. Gołaski OP przechodzi do FSSPX. "Drogi, którą idę, już nie ma"

Źródło: die-tagespost.de
Czytaj także