Najgłośniejszy „katolicki” propagator ideologii LGBT, jezuita James Martin, świętował niedawno „mały, ale historyczny krok naprzód” we włączaniu „osób LGBT” do Kościoła. Chodziło o uznanie wkładu stowarzyszenia New Ways Ministry w „proces synodalny” przez administrację Synodu Biskupów. Na stronie internetowej Synodu pojawił się mianowicie link do webinaru organizowanego przez dysydencką grupę.
New Ways Ministry to amerykańska organizacja zrzeszająca duchownych i świeckich, której celem jest zmiana podejścia Kościoła do grzechu sodomskiego. Episkopat USA oficjalnie uznał ją za niekatolicką i odciął się od wszelkich jej działań.
Synod Biskupów przywraca link do inicjatywy LGBT
Po tweecie Jamesa Martina kierownik ds. komunikacji Synodu Biskupów, ks. Thierry Bonaventura, zadał sobie trud zweryfikowania stosunku amerykańskich biskupów do New Ways Ministry, po czym usunął link ze strony. Decyzja ta wywołała burzę wśród zwolenników ideologii LGBT.
Wskutek sprzeciwu w mediach społecznościowych link został przywrócony, a ks. Bonaventura wygłosił publiczne przeprosiny. Duchowny powiedział, że jest mu przykro z powodu „bólu zadanego” homoseksualnej organizacji i zobowiązał się do niewykluczania tych, „którzy chcą współtworzyć ten proces synodalny ze szczerym sercem i w duchu dialogu”.
Co na to papież Franciszek?
W takiej sytuacji można by spodziewać się zdecydowanej reakcji ze strony Biskupa Rzymu, którego zadaniem jest prostowanie swoich braci w wierze. Nic podobnego jednak nie nastąpiło. Papież Franciszek zdecydował się nie tylko nie zareagować na promowanie skandalicznych treści, ale – jak ujawniła organizacja New Ways Ministry – skierował dwa „ciepłe listy” do jej przewodniczącego.
Taki obrót spraw nie dziwi, jeśli zważymy na serdeczne relacje, jakie łączą urzędującego papieża z Jamesem Martinem. W czerwcu ubiegłego roku Franciszek publicznie pochwalił „Boży styl” działania jezuickiego lobbysty LGBT w „pięknym liście z okazji Webinaru Katolickiego Duszpasterstwa LGBTQ”, którego skan opublikował na Twitterze sam adresat.
Zagrożenia płynące z „synodalności”
Jak zwraca uwagę Joan Frawley Desmond na łamach portalu National Catholic Register (NCR), ten przypadek pokazuje nie tylko niepokojący wpływ nacisków w mediach społecznościowych na działania Watykanu, ale przede wszystkim zagrożenia związane z tzw. Drogą synodalną zainaugurowaną przez papieża Franciszka.
Komentując sprawę New Ways Ministry, zaniepokojenie synodalnymi perspektywami wyrazili m. in. ks. Philip Bochanski (przewodniczący Courage Internatrional pomagającej w przezwyciężeniu homoseksualnych skłonności) i ks. Goran Jovicic, wykładowca prawa kanonicznego i teologii w jednym z kalifornijskich seminariów.
- Głównym pytaniem jest tutaj, czy nadchodzący synod zostanie wykorzystany do zmiany nauczania Kościoła na temat homoseksualizmu i ideologii transpłciowej, czy też będzie wykorzystany do podkreślenia równej godności osób i do zapewnienia im towarzyszenia w podążaniu za wezwaniem do świętości – powiedział ks. Jovicic w rozmowie z NCR.
Czytaj też:
"Nie czciłbym Boga, który jest homofobem". Papież Franciszek żegna Desmonda TutuCzytaj też:
Bóg stworzył homoseksualizm? Rektor seminarium duchownego na "nabożeństwie LGBT"Czytaj też:
Droga synodalna: Homo-związki przegłosowane. Nagłe zerwanie obrad