Jasna Góra: Kolejny transport z pomocą dla Ukrainy dotarł do celu

Jasna Góra: Kolejny transport z pomocą dla Ukrainy dotarł do celu

Dodano: 
Klasztor na Jasnej Górze
Klasztor na Jasnej Górze Źródło:Wikimedia Commons
Kolejny transport z pomocą dla Ukrainy, który wyruszył z Jasnej Góry, bezpiecznie dotarł do celu.

Znalazły się w nim niezbędne produkty żywnościowe, środki sanitarne, leki, śpiwory, ale też paramenty liturgiczne, o które prosili posługujący za wschodnią granicą paulini – poinformowała w poniedziałek Katolicka Agencja Informacyjna (KAI).

Jasna Góra pomaga Ukrainie

– Jasna Góra cały czas wspiera potrzebujących – zapewnił kustosz sanktuarium. O. Waldemar Pastusiak podkreślił też, że podobnie jak w poprzednich transportach, do samochodów zapakowane zostały tylko rzeczy wcześniej uzgodnione z zakonnikami. Pomoc potrzebna jest przede wszystkim w Kamieńcu Podolskim, bo tam klasztor stał się miejscem pomocy dla wielu uchodźców ze wschodnich części kraju. – Wykorzystany został każdy centymetr sześcienny samochodów. Przygotowania transportu trwały dosyć długo. W pomoc zaangażowali się licealiści z kilku częstochowskich szkół. Jasna Góra stale współpracuje z Caritas Archidiecezji Częstochowskiej tak, by przekazane przez ofiarodawców dary były jak najlepiej wykorzystane – mówił o. Pastusiak.

Tak jak ostatnim razem, transport dostarczyli na Ukrainę przedstawiciele Międzynarodowego Motocyklowego Rajdu Katyńskiego, którzy od lat wspierali zwłaszcza Polaków mieszkających na Wschodzie. – Znają drogę, znają ludzi tam mieszkających i mogą bezpiecznie i skutecznie pomagać – zauważył kustosz z Jasnej Góry.

Wsparcie dla paulinów

Przed Wielkanocą do paulinów na Ukrainie trafiły paschały, hostie i komunikanty. Teraz też prośba była o paramenty liturgiczne niezbędne do odprawiania Mszy Świętej. – Zawsze wysyłamy znaczne większe ilości, niż proszą nasi ojcowie, bo wiemy, że oni dzielą się z innymi kapłanami posługującymi w różnych parafiach – oznajmił jasnogórski paulin, cytowany przez KAI.

O. Pastusiak przypomniał także, iż modlitwa za walczącą Ukrainę "jest niezbędna, ale choć ona jest najważniejsza, to sama jest niewystarczająca". –Gdyby nasza pobożność skupiła się tylko na modlitwie, nie byłaby pełna. Musimy też pomagać. Nie możemy sobie chyba nawet wyobrazić tego bestialstwa, które dzieje się tuż obok. To motywuje do modlitwy, ale i działania. Pan Bóg nam błogosławi, mamy co jeść, mamy w co się ubrać, więc trzeba dzielić się z innymi – powiedział.

Czytaj też:
Sondaż: Ilu Polaków włączyło się w pomoc Ukraińcom?

Źródło: KAI
Czytaj także