Franciszek napisał list z decyzją o abdykacji. "Słuchajcie, to prawda, ale nie wiem, gdzie jest"

Franciszek napisał list z decyzją o abdykacji. "Słuchajcie, to prawda, ale nie wiem, gdzie jest"

Dodano: 
Papież Franciszek
Papież Franciszek Źródło:PAP/EPA / Fabio Frustaci
Franciszek podkreśla, że papieska posługa powinna trwać aż do śmierci. Przyznaje jednak, że na wszelki wypadek napisał list dot. rezygnacji.

– Słuchajcie, to prawda, że napisałem swoją rezygnację dwa miesiące po wyborze i przekazałem ten list kardynałowi Bertone. Nie wiem, gdzie ten list się znajduje – przyznaje papież.

Franciszek podkreśla, że zrobił to na wypadek, gdyby miał jakiś problem zdrowotny, który uniemożliwiałby mu sprawowanie posługi i gdyby nie był w pełni świadomy, aby móc złożyć rezygnację.

Posługa aż do śmierci

– Nie oznacza to jednak wcale, że rezygnacja papieży powinna stać się, powiedzmy, «modą», czymś normalnym. Benedykt miał odwagę to uczynić, bo nie czuł się na siłach, żeby ją dalej kontynuować ze względu na stan zdrowia. Na razie nie jest to w moim programie. Uważam, że posługa papieża jest ad vitam. Nie widzę powodu, dla którego miałoby tak nie być. Pomyślcie, że posługa wielkich patriarchów jest zawsze dożywotnia. A tradycja historyczna jest ważna. Jeśli natomiast słuchamy „plotek”, to cóż, powinniśmy zmieniać papieża co pół roku! – mówił papież.

Dalej Franciszek podkreślił, że podobnie w kwestii Towarzystwa Jezusowego jest „konserwatywny”. – To musi być na całe życie. Ale, oczywiście, pojawia się to samo pytanie, co w przypadku papieża. Ojciec Kolvenbach i ojciec Nicolás, dwaj ostatni poprzedni generałowie, odeszli z powodów zdrowotnych. Należy również przypomnieć, że jednym z powodów dożywotniego generalatu w Towarzystwie jest również uniknięcie kalkulacji wyborczych, frakcji, plotkowania – stwierdził.

Franciszek: Ktoś złożył na mnie donos do Benedykta XVI

Kilka dni temu Franciszek wyznał z kolei, że w kilka lat temu, ktoś złożył na niego "donos" do papieża-seniora Benedykta XVI.

– Pewna osoba, uważająca się za wielkiego teologa, za pośrednictwem przyjaciela papieża Benedykta dostała się do niego i złożyła na mnie donos. Benedykt nie przestraszył się, zwrócił się do czterech kardynałów teologów najwyższej próby, i powiedział: wyjaśnijcie mi to, a oni mu wyjaśnili. I tak sprawa się zakończyła. To historia, która pokazuje, w jaki sposób działał Benedykt, kiedy pojawiał się donos. Pewne historie, które się powtarza, o tym, że Benedykt był zasmucony tym, co robi nowy papież – to opowieści z "głuchego telefonu" – skwitował Ojciec Święty.

Czytaj też:
Papież zwrócił się do Polaków. "Wobec braku wiary..."
Czytaj też:
Franciszek zaapelował o modlitwę za "udręczoną Ukrainę"

Źródło: KAI
Czytaj także