Praga. To tutaj, w gospodzie należącej do benedyktyńskiego opactwa Brzewnow pod koniec stycznia br. została odprawiona "ekumeniczna" Msza święta. Pewnie dla wielu nie byłoby to nic zaskakującego, gdyby nie fakt, że podczas sprawowania liturgii serwowano... alkohol. Piwo, wino i inne napoje. Nabożeństwo odbyło się pod hasłem "Pan w karczmie" i zostało nazwane "nabożeństwem ekumenicznym, mającym na celu dotarcie do tych, którzy nie odważą się pójść do kościoła".
Wspomniana Eucharystia sprawowana była przez ks. Marka Váchę, wikariusza akademickiej parafii ks. Tomáša Halíka. Nie tylko alkohol stanowi problem, choć budzi zgorszenie. Ewangelię podczas Mszy św. odczytał były ksiądz, a dwie osoby świeckie wygłosiły homilię. Msza zyskała duży rozgłos dzięki transmisji w telewizji Noe. To nie był pozytywny rozgłos. Wierni wyrażali swoje oburzenie i niezadowolenie.
Stanowcza reakcja Episkopatu Czech na profanację
Krytyki nie szczędził również czeski Episkopat. Opinię w tej sprawie, na prośbę arcybiskupa Pragi Jana Graubnera wygłosiła komisja episkopatu ds. liturgii. Według komisji, odprawiona w gospodzie Msza narusza wiele przepisów liturgicznych, które "nie są celem samym w sobie, ale mają chronić wielką tajemnicę żywej obecności Chrystusa w Eucharystii". "Drogą do poznania głębi tajemnicy Bożej obecności w Eucharystii nie może być jej profanacja" – czytamy w oświadczeniu komisji episkopatu ds. liturgii.
Ks. Marek Vácha został już odwołany z funkcji wikarego w akademickiej parafii w Pradze. Ewentualne sankcje dyscyplinarne mogą zostać nałożone przez ordynariusza diecezji brneńskiej, do której należy kapłan. Takie działanie czeskiego episkopatu spotkało się z protestem, który odbył się przed siedzibą arcybiskupa Pragi. W odpowiedzi archidiecezja wydała komunikat na swojej stronie internetowej. "Uważamy za lekceważące i nietolerancyjne, aby ludzie, którzy nie są katolikami, dyktowali Kościołowi, jak powinna lub nie powinna wyglądać Msza św. Prosimy katolików, którzy czują się dotknięci odwołaniem swojego ulubionego księdza, aby zdali sobie sprawę, że w Kościele jest wielu braci i sióstr, dla których Msza św. jest najświętszą tajemnicą obecności Boga i czują się zranieni niewłaściwym zachowaniem ks. Váchy" – napisano.
Czytaj też:
"Zmiana płci nie pomaga". Mocne słowa prymasa CzechCzytaj też:
Piwo w Polsce jest uprzywilejowane? "Zrobiono wyjątek"