Modlitwa, prowadzona przez świecką organizację katolicką "Voice of the Family", odbędzie się prawdopodobnie przed Pałacem Westminsterskim (siedziba Izby Gmin, Izby Lordów oraz urzędów z nimi związanych) około 25 kwietnia, kiedy to spodziewane jest kolejne głosowanie nad projektem ustawy.
Apel do wiernych o modlitwę
Wiernych zachęcono również do odmawiania różańca w innych terminach w tej samej intencji. – Musimy modlić się o cud i pracować nad tym, aby nie doszło do uchwalenia tej ustawy, jeśli bowiem zostanie ona przyjęta, to doprowadzi ona do śmierci wielu bezbronnych osób, znormalizuje samobójstwa i jeszcze bardziej podważy moralną tkankę brytyjskiego społeczeństwa – powiedział John Smeaton, współzałożyciel "Głosu Rodziny".
Proponowane przepisy spowodują "kolosalną potencjalną zmianę społeczną", porównywalną do ustawy z 1967 roku, która zalegalizowała przerywanie ciąży w Wielkiej Brytanii, do zniesienia kary śmierci, dekryminalizacji homoseksualizmu i do wprowadzenia „małżeństw” osób tej samej płci.
Przedstawiona w zeszłym roku przez posłankę Kim Leadbeater z Partii Pracy przy wsparciu premiera Sir Keira Starmera ustawa o Nieuleczalnie Chorych Dorosłych ("koniec życia") przeszła ważny etap drugiego czytania w listopadzie ubiegłego roku, kiedy to 330 prawodawców głosowało za nią, przy 275 przeciw. Obecnie projekt znajduje się na etapie prac w komisji, gdzie jest analizowana i wprowadzane są do niego poprawki.
Ale nawet jeśli istnieje silne lobby popierające to ustawodawstwo, organizacja obrony życia Society for the Protection of Unborn Children (SPUC – Towarzystwo Ochrony Nienarodzonych Dzieci) jest przekonana, że projekt może zostać odrzucony. – Jedną z moich obaw jest to, że może być tak, iż przeciętna osoba siedząca w ławce kościelnej myśli, że już przegraliśmy, ponieważ podano, że ustawę przyjęto w drugim czytaniu – powiedziała Alithea Williams, rzeczniczka SPUC. Wyjaśniła, że "absolutnie tak nie jest. Jeśli wygramy głosowanie w trzecim czytaniu, to projekt ustawy przepadnie, a ustawa będzie martwa. W istocie chodzi tylko o to, aby naprawdę uświadomić ludziom, że walka wciąż trwa".
Williams zachęciła katolików do osobistego lobbowania u swoich parlamentarzystów, wysyłania odręcznych listów i rozpowszechniania ulotek, do których materiały można znaleźć na stronie internetowej SPUC. Tym bardziej że szanse na odrzucenie projektu ustawy wzrosły w ostatnich tygodniach, kiedy przegłosowano istotną poprawkę, która zastąpiła zgodę Sądu Najwyższego na wszelkie przypadki wspomaganego samobójstwa panelem multidyscyplinarnym złożonym z prawników, lekarzy i ekspertów opieki społecznej. Zdaniem obrońców życia ta znacząca zmiana w mechanizmie nadzoru może skłonić niektórych posłów, którzy początkowo poparli ustawę, do ponownego rozważenia swojego stanowiska.
Duchowni: Ustawa będzie oznaczać równię pochyłą
Przeciwnicy ustawy o "końcu życia", w tym kardynał Vincent Nichols z Westminsteru i wielu innych biskupów, ostrzegało przed związanymi z nią zagrożeniami, zwłaszcza przed tym, że doprowadzi ona do "równi pochyłej", aby objąć coraz większą liczbę osób – jak to działo się m.in. w Kanadzie, Belgii i Holandii – oraz zaszczepić "wielki strach i niepokój" wśród słabych i bezbronnych, szczególnie tych niepełnosprawnych.
– Racjonalną reakcją na tę ustawę jest "bycie bardzo przerażonym nią" – powiedział J. Smeaton. Odwołał się do swych wspomnień z tygodnia bożonarodzeniowego, gdy spędził noc na oddziale ratunkowym szpitala Northwick Park w towarzystwie swego szwagra, chorego na zapalenie płuc. – Widziałem dziesiątki ciężko chorych pacjentów na łóżkach na korytarzach oddziału, kilku z krewnymi, ale większość zupełnie sama. Oczywiste jest, że tacy pacjenci byliby bardzo zagrożeni, gdyż nic nie stałoby na przeszkodzie, aby lekarz kierujący się swoim zawodowym osądem orzekł, czy i kiedy ktoś miałby umierać. Korytarze szpitali mogą stać się wówczas "brytyjskimi polami śmierci" i najniebezpieczniejszymi obszarami w kraju dla chorych i niepełnosprawnych, jeśli ta ustawa stanie się prawem – ostrzegł współzałożyciel "Voice of the Family".
Angielski dominikanin o. Thomas Crean (ur. 1973) na stronie internetowej tej organizacji podkreślił kluczowe znaczenie różańca w obaleniu projektu ustawy i w pomocy biskupom w podjęciu odważnego przywództwa. "Tak jak Dawid pięcioma kamieniami pokonał Goliata i tchnął nowego ducha w przywódców swojej armii, tak wierni powinni wziąć «procę Matki Bożej» z pięcioma jej tajemnicami i używać jej z wiarą. Jeden kamień wystarczył, aby pokonać Filistyna. Chrystus przez każdą z tajemnic swego życia wyjednał dla Kościoła niezliczone łaski, a my przez modlitwę stajemy się ich uczestnikami. Jakąż więc moc musi mieć jeden dobrze odmówiony różaniec, co nie oznacza, że odmawiany bez rozproszeń, ale odmawiany z wiarą i dla nadprzyrodzonego celu" – napisał o. Crean.
Czytaj też:
Kanada: "Ceremonia" wspomaganego samobójstwa w zborze protestanckimCzytaj też:
Irlandia: Rządowy raport wywołał ostry sprzeciw biskupów