Kompendium wiedzy teologicznej z roku 1912, powstałe na podstawie encykliki Ojca Świętego Piusa X Pascendi Dominici Gregis. Zostało przygotowane w klasycznej formie pytań i odpowiedzi, tłumaczącej w przystępny sposób kolejne zagadnienia
Niniejszy tekst to fragment książki „Katechizm o modernizmie”, której autorem jest J.B. Lemius, wyd. Ora Pro Nobis / Wydawnictwo Fronda
O ważności błędów modernizmu
Jaki pierwszy obowiązek Pan nasz Jezus Chrystus nałożył na Namiestnika Swego?
Poruczony nam od Boga urząd pasterski nad owczarnią Chrystusową obejmuje przede wszystkim zadanie, określone przez Chrystusa, zachowania jak najczujniej skarbu wiary przekazanej wiernym przed nowymi, nie kościelnymi pojęciami i zarzutami nieprawej nauki.
Czy czujność ta była zawsze potrzebna?
Tej czujności Najwyższego Pasterza po trzeba ludowi katolickiemu w każdym czasie; za sprawą bowiem nieprzyjaciela rodzaju ludzkiego nie brakowało nigdy ludzi „mówiących przewrotności”, „próżnomównych i zwodzicieli”, „błądzących i w błąd uwodzących”.
Czy ci ludzie błądzący i w błąd wprowadzający są dziś liczniejsi i jaki cel sobie założyli?
Przyznać należy, że w ostatnim czasie wzmogła się niesłychanie liczba nieprzyjaciół krzyża Chrystusowego, którzy usiłują zupełnie nowymi sposobami, pełnymi chytrości, zniweczyć ożywczą potęgę Kościoła, a nawet – gdyby im siły dopisały – zburzyć doszczętnie Królestwo Chrystusowe.
Dlaczego papież nie może milczeć?
Nie wolno nam dłużej milczeć, aby się nie zdawało, że zaniedbujemy swoje najświętsze zadanie, i aby łagodności naszej, którą kierowaliśmy się dotąd w nadziei, że nastą pi opamiętanie, nie odczytano jako zapomnienia o obowiązku.
Gdzie są dziś zwolennicy błędów? Czy są to wrogowie jawni?
Zwolennicy błędów nie znajdują się już jedynie wśród otwartych nieprzyjaciół, ale – nad czym najwięcej należy ubolewać i czego lękać się trzeba – kryją się w łonie i wnętrzu Kościoła, i o tyle są niebezpieczniejsi, że trudniej ich rozpoznać.
Jak to, Ojcze Święty? Więc ci wrogowie ukryci, którzy zasmucają Twe serce ojcowskie, znajdują się także wśród katolików, a może nawet wśród kapłanów?
Tak. Mamy na myśli wielu spośród katolików świeckich, a nawet, co najsmutniejsze, spośród kapłanów, którzy z pozornej ku Kościołowi miłości, bez głębszego wy kształcenia filozoficznego i teologicznego, a co gorzej, aż do szpiku kości przejęci poglądami głoszonymi przez przeciwników Kościoła, zuchwale chcą być odnowiciela mi Kościoła.
Czy ci katolicy świeccy i kapłani, którzy chcą być odnowicielami Kościoła, ośmielają się napadać na dzieło Chrystusowe, a nawet na samą Osobę Pana naszego Jezusa Chrystusa?
Tak. Zaczepiają butnie najświętsze sprawy w dziele Chrystusowym, nie oszczędzając nawet Osoby Boskiego Zbawiciela, w której w świętokradzkim zapędzie widzą tylko zwykłego, prostego człowieka – nic więcej.
Czy ludzie ci dziwią się, że Świątobliwość Wasza zalicza ich do nieprzyjaciół Kościoła?
Tak. Dziwią się, że zaliczamy ich do nie przyjaciół Kościoła. Nie dziwi się jednak że temu z pewnością nikt, kto – pomijając ich zamysły, które Bóg osądzi – zapozna się z ich poglądami, z ich sposobem mówienia i działania. A nawet nie mija się z prawdą ten, kto uważa ich za przeciwników Kościoła niebezpieczniejszych spośród wszystkich innych.
Dlaczego Świątobliwość Wasza nazywa ich najniebezpieczniejszymi wroga mi Kościoła?
Myślą bowiem o zgubie Kościoła nie z zewnątrz, ale w jego łonie, i stąd niebezpieczeństwo tkwiące w samych niemal żyłach i wnętrznościach Kościoła. A cios mu zadany jest tym groźniejszy, im dokładniej owi nieprzyjaciele Kościół znają.
Niniejszy tekst to fragment książki „Katechizm o modernizmie”, której autorem jest J.B. Lemius, wyd. Ora Pro Nobis / Wydawnictwo Fronda
Czytaj też:
Nadchodzi imperialna RosjaCzytaj też:
Katolik nie może być komunistą. Watykan potępił katolików współpracujących z komunizmemCzytaj też:
Wyklęci. Ostatnie polskie powstanie
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Kup akcje już dziś – roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
