5 września Rada Mediów Narodowych (RMN) niespodziewanie odwołała Jacka Kurskiego z funkcji prezesa zarządu Telewizji Polskiej i powołała w jego miejsce Mateusza Matyszkowicza.
"Rzeczpospolita" opublikowała w poniedziałek wyniki sondażu IBRiS, w którym 64,6 proc. ankietowanych wskazało, że odwołanie Kurskiego to dobra decyzja. "Zdecydowanie dobrze" ocenia ją 41,1 proc, a "raczej dobrze" – 23,5 proc.
Przeciwników dymisji Kurskiego jest niewielu – to łącznie 11 proc. respondentów. "Raczej źle" posunięcie RMN ocenia 6,6 proc. Polaków, a "zdecydowanie źle" – tylko 4,4 proc. Niemal co czwarty ankietowany (24,4 proc.) nie ma w tej sprawie zdania.
IBRiS zapytał uczestników badania o przyszłość TVP bez Kurskiego. Większość respondentów (53,9 proc.) odpowiedziała, że telewizja publiczna "nie zmieni się". 26,1 proc. jest zdania, że TVP "zmieni się na lepsze", a 6,7 proc. uważa, że zmiany będą "na gorsze". W tej sprawie zdania nie ma 13,3 proc. ankietowanych.
Kariera Kurskiego w TVP
Kariera Jacka Kurskiego na stanowisku prezesa TVP trwała od 2016 r. Została przerwana tylko na chwilę w 2020 r., kiedy RMN odwołała go z funkcji. Decyzja Rady zbiegła się w czasie z podpisaniem przez prezydenta Andrzeja Dudę nowelizacji ustawy dającej TVP i Polskiemu Radiu 1,9 mld zł rekompensaty abonamentowej. Mówiło się wówczas, że prezydent uzależnił swoje poparcie dla tej ustawy od dymisji Kurskiego.
Ostatecznie Kurski pozostał w TVP jako doradca Macieja Łopińskiego, którego oddelegowano z rady nadzorczej do pełnienia obowiązków prezesa. Ponownie został powołany do zarządu spółki na przełomie maja i czerwca, a na stanowisko prezesa – na początku sierpnia 2020 r.
Kurski był wcześniej m.in. wiceministrem kultury, europosłem PiS i dziennikarzem. Jest współautorem głośnego filmu "Nocna zmiana", który opowiada o kulisach odwołania rządu Jana Olszewskiego, a także współautorem książki "Lewy czerwcowy" napisanej wspólnie z Piotrem Semką, dziś publicystą tygodnika "Do Rzeczy".
Czytaj też:
"TVP jest dziś u szczytu potęgi". Kurski odchodzi