Co Polacy myślą o unijnej ingerencji? Nowy sondaż

Co Polacy myślą o unijnej ingerencji? Nowy sondaż

Dodano: 
Flaga Unii Europejskiej oraz Polski
Flaga Unii Europejskiej oraz Polski Źródło:PAP / Darek Delmanowicz
Czy unijne instytucje ingerują za mocno w polskie sprawy? A może powinny mocniej wtrącać się do tego, co się dzieje nad Wisłą? Oto zapytano Polaków w najnowszym sondażu.

Spór między Warszawą a Brukselą de facto trwa odkąd Polacy wybrali do władzy Prawo i Sprawiedliwość w 2015 roku. Politycy Zjednoczonej Prawicy od lat podkreślają, że Unia wtrąca się w krajowe sprawy, a instytucje europejskie działają poza traktatami.

Co jednak na ten team myślą Polacy? W najnowszym sondażu Wirtualna Polska zapytała o ten temat.

Czy Unia za bardzo wtrąca się w polskie sprawy?

28,6 proc. respondentów uważa, że instytucje UE obecnie "zdecydowanie zbyt mocno ingerują w sprawy wewnętrzne krajów członkowskich", do tego 15,1 proc. badanych jest zdania, że instytucje unijne "raczej" zbyt mocno ingerują w krajowe sprawy. Co ciekawe aż 37,6 proc. respondentów jest zdania, że ta ingerencja w sprawy krajów członkowskich jest na odpowiednim poziomie. 12,3 proc. badanych jest natomiast zdania, że instytucje UE powinny "raczej" mocniej ingerować w sprawy Polski, a z kolei 2,6 uczestników sondażu wskazało opcję, że powinny one "zdecydowanie" mocnej ingerować.

Co zrozumiałe największy odsetek osób twierdzących, że instytucje UE zbytnio ingerują znajduje się wśród wyborców Zjednoczonej Prawicy (84 proc. elektoratu taką opinię).

W sondażu zapytano Polaków rónież o ocenę działania Parlamentu Europejskiego. 15,5 proc. respodnetów zaznaczyło opcję "zdecydowanie dobrze", podczas gdy 33,1 proc. "raczej dobrze". 17,1 proc. wskazało odpowiedź "raczej źle", a z kolei 14,8 proc. "zdecydowanie źle". Do teog 19,5 proc. nie ma wyrobionego zdania w tym temacie.

Badanie przeprowadzono w dniach 31.03-02.04.2023 metodą CATI&CAVI na reprezentatywnej próbie 1000 osób.

Unijne środki

Przypomnijmy, że Polska wciąż nie otrzymała żadnych środków z unijnego Funduszu Odbudowy. Zgodnie z umową na linii Warszawa – Bruksela, aby do naszego kraju popłynęła pierwsza transza na KPO, konieczne jest wdrożenie zapisów nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym. Jednak wciąż czekamy na decyzję Trybunału Konstytucyjnego. Chodzi o zbadanie zgodności zapisów noweli z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej.

Jakiś czas temu gazeta "Rzeczpospolita" informowała, że możliwy jest przełom w sprawie. "Politycy PiS zaczęli liczyć się z tym, że KPO (...) nie zostanie wypłacone aż do wyborów. A opozycja zaczęła liczyć na kampanijne zyski z tego rozwoju wydarzeń. Teraz jednak, jak wynika z naszych informacji, w Prawie i Sprawiedliwości ostrożnie szacują, że Trybunał Konstytucyjny może w najbliższych miesiącach – do końca kwietnia – wydać decyzję dotyczącą ustawy" – mogliśmy przeczytać.

Czytaj też:
Rząd powinien być skłonny do ustępstw w sprawie KPO? Polacy zabrali głos

Źródło: Wirtualna Polska
Czytaj także