Z najnowszego sondażu Kantar Public wynika, że gdyby wybory odbyły się w najbliższą niedzielę, to do parlamentu dostałoby się sześć ugrupowań. PSL i Szymon Hołownia mogą liczyć na wejście do Sejmu jedynie, jeżeli wystartują jako partia polityczna, gdyż z badań wynika, że Trzecia Droga nie ma szans na przekroczenie progu 8 proc. zarezerwowanego dla koalicji.
Kantar: KO dogania PiS
W najnowszym sondażu Kantar Public między PiS a KO jest już tylko 1 pkt. proc. różnicy. Zjednoczona Prawica, która pozostaje liderem polskiej sceny politycznej, cieszy się poparciem na poziomie 33 proc. Druga w zestawieniu Koalicja Obywatelska ma natomiast 32 proc.
Wszystkie pozostałe ugrupowania mają poniżej 10 pkt. proc. Trzecia jest już tradycyjnie Konfederacja, która może liczyć na 8 proc. głosów. Dalej jest natomiast Lewica, która ma popierać 7 proc. Polaków. Najgorzej wygląda natomiast sytuacja Trzeciej Drogi. Na sojusz Szymona Hołowni i PSL chce głosować zaledwie 5 proc. badanych.
13 proc. respondentów nadal jednak nie wie, na kogo odda głos.
Sondaż był przeprowadzony w dniach od 14 do 19 lipca na próbie reprezentatywnej 983 mieszkańców Polski w wieku 18 i więcej lat - wywiady bezpośrednie wspomagane komputerowo (CAPI), realizacja terenowa. Badania zostały wykonane przez Research Collective na zlecenie Kantar Public.
Wybory do Sejmu i Senatu 2023
Tegoroczne wybory parlamentarne odbędą się jesienią. Kiedy dokładnie, zdecyduje prezydent Andrzej Duda. Głowa państwa ma do wyboru kilka terminów i media już od kilku miesięcy wskazują, że najbardziej prawdopodobne to 15 lub 22 października.
Zgodnie z Konstytucją RP, głosowanie musi zostać wyznaczone na dzień wolny od pracy, przypadający w ciągu 30 dni przed upływem czterech lat od rozpoczęcia kadencji Sejmu i Senatu. Prezydent zarządza wybory nie później niż na 90 dni przed upływem rozpoczęcia kadencji izb. To oznacza, że Andrzej Duda ma czas na wskazanie daty wyborów parlamentarnych do sierpnia.
Czytaj też:
Trzaskowski: Te wybory będą fundamentalne dla naszego prawdziwego patriotyzmuCzytaj też:
Rząd mniejszościowy? Wipler: Dla Konfederacji to nie byłoby złe