Wybory prezydenckie odbędą się w przyszłym roku, prawdopodobnie w maju. Jak dotąd start w wyborach potwierdzili: Sławomir Mentzen z Konfederacji oraz poseł Marek Jakubiak. Wśród potencjalnych kandydatów PiS na prezydenta wymienia się Przemysława Czarnka, Mariusza Błaszczaka, Karola Nawrockiego, Tobiasza Bocheńskiego oraz Zbigniewa Boguckiego. Koalicja Obywatelska nazwisko swojego kandydata ma ogłosić 7 grudnia w Gliwicach. Najprawdopodobniej będzie nim Rafał Trzaskowski, ale ambicje prezydenckie zgłasza także szef MSZ Radosław Sikorski.
– Bardzo niespokojne czasy, wojna u granic, trzeba odpychać tę wojnę i Putina od naszych granic, więc doświadczenie międzynarodowe, szczególnie w dziedzinie bezpieczeństwa, jest bardzo przydatne. I potrzebny jest też prezydent, który rozumie i wrażliwość konserwatywną, i liberalną, ale też który rozumie perspektywę Polski powiatowej, a nie tylko metropolitarnej – powiedział szef dyplomacji w czwartek na antenie TVP Info.
W latach 2005-2007 Radosław Sikorski pełnił funkcję ministra obrony narodowej w rządach Kazimierza Marcinkiewicza i Jarosława Kaczyńskiego.
Po tegorocznych wyborach do Parlamentu Europejskiego Sikorski typowany był do stanowiska unijnego komisarza do spraw polityki zagranicznej, bądź obronności.
Sikorski czy Trzaskowski? Nowy sondaż
"Który z potencjalnych kandydatów KO na prezydenta lepiej poradziłby sobie pani/pana zdaniem z tematyką związaną z bezpieczeństwem?” – zapytali respondentów ankieterzy SW Research w sondażu dla "Rzeczpospolitej".
29,3 proc. badanych uważa, że prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski lepiej poradziłby sobie z tematyką bezpieczeństwa. 25,9 proc. ankietowanych wskazało na byłego szefa MON i obecnego szefa polskiej dyplomacji Radosława Sikorskiego. 19,3 proc. respondentów stwierdziło, że obaj politycy poradziliby sobie równie dobrze. Natomiast 25,5 proc. pytanych nie ma zdania na ten temat.
Czytaj też:
"Byłby najbardziej niezależnym prezydentem". Sawicki podał nazwiskoCzytaj też:
Cejrowski: Nie chciałbym być na miejscu Sikorskiego. Lisicki: Postawili na Demokratów