Legenda wraca na Camp Nou. Xavi Hernandez przejmuje stery w FC Barcelonie

Legenda wraca na Camp Nou. Xavi Hernandez przejmuje stery w FC Barcelonie

Dodano: 
Xavi Hernandez
Xavi Hernandez Źródło: PAP/EPA / Alejandro García
FC Barcelona ucięła medialne spekulacje i opublikowała oficjalny komunikat, na który czekało tysiące fanów katalońskiego klubu na całym świecie. Xavi Hernandez w charakterze trenera powróci do klubu, w którym przez lata zapracował sobie na status legendy.

"Po sześciu latach Xavi Hernandez powraca do swojego domu na Camp Nou" – zakomunikował w nocy z piątku na sobotę hiszpański klub.

twitter

Xavi Hernandez reprezentował "Dumę Katalonii" w latach 1998 - 2015. Przez wiele sezonów uważany był za jednego z najlepszych środkowych pomocników na świecie. Pod koniec kariery przeniósł się do Kataru, gdzie reprezentował barwy Al-Sadd. W 2019 roku rozpoczął swoją karierę trenerską.

Pod jego wodzą Al-Saad notował znakomite wyniki. Katarska drużyna zaliczyła 61 zwycięstw w 89 meczach. Przegrała zaledwie 16. Jego zespół cechowała bardzo ofensywna, atrakcyjna gra, o czym świadczy aż 245 strzelonych goli. Pod wodzą Xaviego Al-Saad zdobyła mistrzostwo kraju, dwukrotnie puchar kraju oraz superpuchar.

Były reprezentant Hiszpanii obejmie zespół z Katalonii podczas reprezentacyjnej przerwy w połowie listopada. Do tego czasu zespołem będzie kierował dotychczasowy trener drugiego zespołu Sergi Barujan, który zastąpił zwolnionego za kiepskie wyniki Ronalda Koemana.

O powrocie do Barcelony legendarnego zawodnika spekulowało się od kilku miesięcy. O takim scenariuszu rozpisywali się tacy dziennikarze jak m.in. Fabrizio Romano czy Guillem Balague.

Złota kariera Xaviego

Podczas swojego siedemnastoletniego pobytu w FC Barcelonie Xavi Hernandez rozegrał 758 meczów, w których zdobył 85 goli. Ośmiokrotnie sięgnął po mistrzostwo Hiszpanii. Cztery razy zdobył też Puchar Mistrzów.

W narodowych barwach Hiszpanii dwukrotnie zdobył Mistrzostwo Europy oraz raz Mistrzostwo Świata.

Czytaj też:
PZPN pokrył koszty obsługi prawników Bońka. Chodzi o proces z dziennikarzem
Czytaj też:
Węgrzy wściekli na decyzję FIFA! Ekspert zrzuca winę na Polaków

Źródło: Twitter, Onet.pl , DoRzeczy.pl
Czytaj także