W sobotę, 10 grudnia w meczach 1/4 finału piłkarskich mistrzostw świata 2022 w Katarze reprezentacja Maroka pokonała Portugalię 1:0, zaś Francja wygrała z Anglią 2:1. Marokańczycy i Francuzi zmierzą się już w najbliższą środę, 14 grudnia o godz. 20:00 w półfinale mundialu. W drugim spotkaniu 1/2 turnieju zagrają Argentyna i Chorwacja. Finał zaplanowano na niedzielę, 18 grudnia na godz. 16:00. Dzień wcześniej odbędzie się mecz o trzecie miejsce.
Dodajmy, że Maroko jest wielką sensacją tegorocznych mistrzostw świata. Afrykańska drużyna w drodze do najlepszej "czwórki" rozgrywek pokonała między innymi faworyzowane zespoły Belgii i Hiszpanii, które wymieniało się jako kandydatów do końcowego triumfu.
Zamieszki kibiców w Paryżu
Agencja informacyjna Reuters, na którą w niedzielę powołał się portal Wprost.pl, podała, że w sobotni wieczór na ulicach Paryża doszło do zamieszek z udziałem kibiców reprezentacji Maroka oraz Francji. W pewnym momencie na Polach Elizejskich i w ich okolicach miało się zgromadzić około 20 tys. osób. Doszło do starć z policją. Według relacji, w kierunku funkcjonariuszy leciały różne przedmioty, a także petardy. Zaczęto też demolować witryny sklepowe. Policjanci użyli gazu łzawiącego i granatów hukowych. Zatrzymano łącznie kilkadziesiąt osób. Pod koniec listopada do podobnych wydarzeń doszło w Brukseli.
Zgodnie z doniesieniami mediów, na ulicach Paryża było znacznie więcej kibiców marokańskich. "We Francji żyje kilka milionów muzułmanów. Przytłaczająca większość z nich pochodzi z krajów Maghrebu – czyli północno-zachodniej części Afryki – co odnosi się do Algierii, Tunezji i właśnie Maroka. W latach 1912-1956 Maroko było francuską kolonią" – przypomina portal Wprost.pl.
Czytaj też:
Futbol i geopolityka, czyli dlaczego Maroko okiwa EuropęCzytaj też:
Michniewicz udzielił pierwszego wywiadu po mundialu. "Nie zamierzam rezygnować"