To nic nowego, tak było niemal od zarania III RP. Przewrotka polega na tym, że w stosunku do tamtych czasów dokonała się całkowita zamiana miejsc. W początkach lat 90. pragmatyzm był domeną postkomunistów. Oni już się narządzili, poznali różne społeczne mechanizmy i urządzili ten cały cyrk z Okrągłym Stołem i "transformacją" nie dla żadnej "demokracji" czy innych abstraktów, tylko dla zrealizowania swoich konkretnie zdefiniowanych celów. Z czasem zdołali nauczyć swego pragmatyzmu także udecji, gdzie naiwniaków z pokolenia Mazowieckiego i Wujca stopniowo zastępowali młodzi, coraz cwańsi "liberałowie".
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły:
dorzeczy.pl/gielda
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.