Wszystkie największe włoskie gazety opublikowały nekrolog artysty. Do internetu trafiło zdjęcie, na którym widać wydrukowany mail z treścią pożegnania. Upublicznił go Giovanni Morricone, syn kompozytora.
W dokumencie czytamy:
"Ja, Ennio Morricone, umarłem.
Zawiadamiam w ten sposób wszystkich przyjaciół, którzy byli zawsze blisko mnie, a także tych dalszych, których pozdrawiam z wielkim sentymentem. Nie sposób wymienić wszystkich.
Ale szczególna pamięć należy się Peppuccio i Robercie, serdecznym przyjaciołom, mocno obecnym w tych ostatnich latach naszego życia.
Jest tylko jeden powód, który popycha mnie, aby pożegnać wszystkich w ten sposób i mieć prywatny pogrzeb: nie chcę przeszkadzać.
Żegnam z wielkim sentymentem Ines, Laurę, Sarę, Enzo i Norberta, którzy dzielili ze mną i moją rodziną znaczną część mojego życia.
Chcę wspomnieć z miłością moje siostry Adrianę, Marię i Frankę oraz ich bliskich, by dać im odczuć, jak bardzo ich kochałem.
Pełne wzruszenia i głębokie "do widzenia" kieruję do moich dzieci Marca, Alessandry, Andrei i Giovanniego, mojej synowej Moniki, moich wnuków Franceski, Valentiny, Francesca i Luki.
Mam nadzieję, że rozumieją, jak bardzo ich kochałem.
Na koniec (ale nie ostatnia) Maria. W stosunku do Niej ponawiam wyznanie nadzwyczajnej miłości, która nas łączyła, i którą bardzo przykro mi opuszczać.
To do Niej kieruję najboleśniejsze »do widzenia«".
Śmierć artysty
Artysta był jednym z bardziej znanych twórców muzyki filmowej. Stworzył muzykę do ponad 500 filmów, w tym do filmów: "Misja", "Nietykalni", "Dawno temu w Ameryce", "Dobry, zły i brzydki", "Cinema Paradiso","Koneser", "Frantic" czy "Nienawistna Ósemka".
Był zdobywcą licznych nagród, w tym dwóch Oscarów. Komponował od 1946 roku.
Jak informują włoskie media, Morricone trafił do szpitala w Rzymie kilka dni temu, po tym jak upadł i złamał kość udowa.
Czytaj też:
Nie żyje włoski kompozytor i dyrygent Ennio Morricone
Czytaj też:
Nie żyje brat papieża seniora. Spotkali się tuż przed śmiercią