Informację o przetrzymywaniu Cichanouskiej podają kolejne białoruskie i rosyjskie media, m. in. Biełsat. Wiele informacji jest sprzecznych.
"Swiatłana Cichanouska jest przetrzymywana w budynku Centralnej Komisji Wyborczej wbrew jej woli. O tym informują zwolennicy opozycjonistki przez swój kanał na TELEGRAMIE. Cichanouska poszła do CKW, aby zanieść dokumenty (...) Adwokat wyszedł, a ona nie. Gdzie przepadła – nie wiadomo! – czytamy w oświadczeniu" – podaje portal Lenta.ru. O zatrzymaniu kandydatki w niejasnych okolicznościach informuje także "Echo Moskwy". Przyczyny zatrzymania Cichanouskiej nie są znane.
Bloger NEXTA, który na bieżąco relacjonuje zajścia na Białorusi wskazuje, że informacja o rzekomym zatrzymaniu Swiatłany Cichanouskiej może być prowokacją mającą zwabić do CKW protestujących.
– Swiatłana Cichanouska była w CKW z prawnikiem Maksimem Znakiem, a następnie powiedziała, że podjęła decyzję i udała się w niewiadomym kierunku – powiedziała Radiu Swaboda Hanna Krasulina, rzeczniczka sztabu. Przyznała, że współpracownicy kandydatki nie wiedzą, gdzie przebywa.
Wcześniej pojawiła się informacja o tym, że kandydatka opozycji w niedzielnych wyborach prezydenckich na Białorusi Swiatłana Cichanouska zaskarżyła w Centralnej Komisji Wyborczej oficjalne wyniki głosowania – poinformowała agencja TASS. Jak podało medium, Cichanouska odwiedziła Centralną Komisję Wyborczą, by złożyć skargę. TASS powołuje się na CKW.
Według wstępnych, zaktualizowanych wyników podanych przez CKW urzędujący prezydent Alaksandr Łukaszenka uzyskał 80,08 proc. głosów, a Swiatłana Cichanouska z 10,09 proc. W niedzielnych wyborach brało udział w sumie pięcioro kandydatów.
Anna Krasulina, rzeczniczka kandydatki przekazała, że sprzeciw Cichanouskiej ma związek z przypadkami naruszenia prawa przy liczeniu głosów. – Chcemy przeprowadzenia ponownego głosowania i sprawdzenia poświadczeń. W razie braku możliwości przeprowadzenia ponownego podliczenia wybory powinny być uznane w niektórych lokalach za nieważne – przekazała Krasulina mediom.
Czytaj też:
"Postawa godna szacunku". Adamowicz dziękuje rządowi i prezydentowiCzytaj też:
Premier rozmawiał z przywódcami UE nt. sytuacji na Białorusi