30-letni Irakijczyk Sarmad A. spowodował wczoraj trzy wypadki z rzędu na autostradzie A100: w Wilmersdorf, Schöneberg i Tempelhof. Do zdarzenia doszło około godziny 18:30.
Na Alboinstrasse przewrócił swoim czarnym Oplem Astrą dwóch motocyklistów, poważnie raniąc ich obu. Potem zatrzymał samochód, wysiadł i krzyknął „Allahu akbar”. Następnie, według informacji dziennika "Bild", położył metalową skrzynkę na dachu swojego samochodu i powiedział: „Nikt nie podejdzie bliżej, w przeciwnym razie wszyscy zginiecie”.
Policji udało się obezwładnić napastnika.
W sumie sześć osób zostało rannych, trzy z nich poważnie. Prokuratura ustaliła, że działał celowo, a atak miał podłoże religijne.
„Zgodnie z obecnym stanem wiedzy był to atak motywowany przez islamistów” – powiedział w środę rzecznik prokuratury, badającej sprawę. Wiadomo również, że zauważono też oznaki problemów psychologicznych u 30-letniego Irakijczyka.
Czytaj też:
Poważny wypadek autobusu z dziećmi. Wypadł z autostradyCzytaj też:
Śmigłowiec runął do wody. Wiadomo, kto był w środku