Firma chce rozpocząć testy implantu na ludziach, jednak do tego konieczna jest zgoda Amerykańskiej Agencji ds. Żywności i Leków.
Prezentując nowy wynalezek Elon Musk podkreślił, iż jest on mniejszy niż koniuszek palca. – To jak fitbit w twojej czaszce z małymi drutami. Mógłbym teraz mieć Neuralink i nie wiedzielibyście o tym. Może go mam – żartował.
Chip ma ponad 3 tys. elektrod, które przyłączone są do elastycznych nici o grubości mniej więcej jednej dziesiątej włosa. Chip ma kontrolować ok. tysiąca neuronów. Według jego twórców może mieć nawet zdolność do łączenia ze sztuczną inteligencją. – Implant zabezpieczy przyszłość ludzkości jako cywilizacji w przeciwieństwie do sztucznej inteligencji – podkreślił przedsiębiorca.
Musk przekonywał, że implant może być lekarstwem na takie schorzenia jak Alzheimer, demencja, urazy rdzenia nerwowego, a nawet depresję, bezsenność, utrata pamięci czy słuchu.
Czytaj też:
"Jak jest taki kozak...", "nie ma pani żadnego prawa". Spięcie Karolaka z dziennikarkąCzytaj też:
"Wizjoner z Białegostoku...". Polityk Konfederacji kpi z Andruszkiewicza