78-letni Joe Biden będzie najstarszym prezydentem USA (w chwili inauguracji). Jego poprzednik – Donald Trump, w momencie inauguracji miał 70 lat.
Sama inauguracja odbędzie się w okrojonej wersji – ze względu na epidemię koronawirusa oraz kwestie bezpieczeństwa. Tradycyjnie w uroczystości uczestniczy ok. 20 tys. zaproszonych gości oraz tłumy Amerykanów zabrane na błoniach National Mall (dzielących Kapitol od pomnika Abrahama Lincona).
twittertwitter
Wśród gości znajdą się m.in. byli prezydenci (z wyjątkiem Donalda Trumpa, który zapowiedział, że nie weźmie udziału w uroczystości) oraz członkowie Kongresu.
Nadzwyczajne środki bezpieczeństwa
W stolicy państwa porządku pilnuje 26 tysięcy żołnierzy Gwardii Narodowej.
Po zamieszkach do których doszło 6 stycznia, służby obawiają się, że ponownie dojdzie do starć z policją i zbrojnych protestów. 6 stycznia zwolennicy Trumpa wdarli się na Kapitol i do siedziby parlamentu USA, który zajmował się formalnym zatwierdzeniem wyniku wyborów prezydenckich zwycięskich dla Joe Bidena. Podczas zamieszek zginęło pięć osób.
Trump oświadczył we wtorek, że jego przemówienie wygłoszone przed wydarzeniami na Kapitolu, w którym wzywał swoich sympatyków do marszu na Kongres, było "całkowicie właściwe". Podkreślił jednocześnie, że nie chce eskalacji przemocy.
Od listopada 2020 roku, kiedy odbyły się wybory prezydenckie, Trump konsekwentnie przekonuje, że głosowanie zostało sfałszowane.
Czytaj też:
Von der Leyen krytykuje Twitter za zbanowanie TrumpaCzytaj też:
Waszczykowski: Z USA łączą nas interesy, nie spodziewam się zmian