Szczep znany jako CAL.20C został po raz pierwszy zaobserwowany w lipcu 2020 r. w hrabstwie Los Angeles. Ponownie pojawił się w październiku w południowej Kalifornii, a w listopadzie i grudniu szybko zaczął się rozprzestrzeniać.
Według badań naukowców z Cedars-Sinai szczep CAL.20C jest wykrywany u prawie połowy zakażonych osób z południowej Kalifornii – w tym regionie to prawie dwukrotnie wyższy odsetek niż jeszcze miesiąc wcześniej.
Nowe badanie opublikowane przez "Journal of the American Medical Association" (JAMA) wykazało, że od 22 stycznia CAL.20C wykryto w 19 stanach: Alaska, Arizona, Kalifornia, Connecticut, Georgia, Hawaje, Maryland, Michigan, Nowy Meksyk, Nevada, Nowy Jork, Oregon, Rhode Island, Karolina Południowa, Teksas, Utah, Waszyngton, Wisconsin, Wyoming oraz w stolicy – Waszyngtonie. Za granicą znaleziono go w Australii, Danii, Izraelu, Nowej Zelandii, Singapurze i Wielkiej Brytanii.
– CAL.20C się przemieszcza; uważamy, że to Kalifornijczycy go przemieszczają – powiedziała dr Jasmine Plummer z Cedars-Sinai Center for Bioinformatics and Functional Genomics.
Bardziej niebezpieczny?
Nie jest jasne, czy CAL.20C może być bardziej niebezpieczny od powszechnie występujących szczepów koronawirusa ani czy zabezpieczają przed nim obecnie stosowane szczepionki. Trwają badania, prowadzone między innymi przez specjalistów z Cedars-Sinai.
CAL.20C jest zdefiniowany przez pięć powtarzających się wariantów wirusa SARS-CoV-2, który powoduje COVID-19, w tym wariant L452R, który został wcześniej zgłoszony przez Kalifornijski Departament Zdrowia Publicznego. Różni się od innych szczepów obecnych w USA, w tym B.1.1.7 pochodzącego z Wielkiej Brytanii i B.1.351 z Afryki Południowej.
– Nowe warianty nie zawsze wpływają na zachowanie wirusa w organizmie. Szczep CAL.20C interesuje nas, ponieważ trzy z jego pięciu wariantów dotyczą tak zwanego białka wypustkowego, które umożliwia wirusowi SARS-CoV-2 atakowanie i infekowanie normalnych komórek – powiedział inny współautor badania, lek. med. Eric Vail, profesor nadzwyczajny patologii i dyrektor Patologii Molekularnej na Wydziale Patologii i Medycyny Laboratoryjnej w Cedars-Sinai.
Chociaż tempo pojawiania się nowych zakażeń ostatnio zwolniło, hrabstwo Los Angeles pozostaje jednym z ognisk pandemii. Od początku pandemii do 9 lutego br. hrabstwo zgłosiło ponad 1 milion przypadków COVID-19 i ponad 18 000 zgonów.
Czytaj też:
Czarnek: W tym tempie nauczyciele będą zaszczepieni do 10 marcaCzytaj też:
Południowoafrykański wariant koronawirusa u sąsiada PolskiCzytaj też:
Odkryto nowy, niepokojący wariant koronawirusa. "Lekarze zaczynają się martwić"