"Sanktuaria nienarodzonych" w USA: 29 miast przegłosowało całkowity zakaz aborcji

"Sanktuaria nienarodzonych" w USA: 29 miast przegłosowało całkowity zakaz aborcji

Dodano: 
Aborcja, zdjęcie ilustracyjne
Aborcja, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Pixabay / hhach
Już 29 miast w Stanach Zjednoczonych sprzeciwiło się pro-aborcyjnej polityce Joe Bidena, wprowadzając całkowity zakaz aborcji. Nowe regulacje wprowadzane są w ramach inicjatywy Miasta Sanktuaria Nienarodzonych (Sanctuary Cities for the Unborn).

Obrót o 180 stopni amerykańskiej mentalności w sprawie aborcji, wzmocniony podczas prezydentury Donalda Trumpa, zaczyna osiągać swój ostateczny efekt. W kraju, w którym przez lata zabijanie nienarodzonych dzieci traktowane było jako zwyczajny „zabieg medyczny”, obecnie ponad połowa społeczeństwa jest przeciwna aborcji. Skutkiem tej przemiany jest podejmowanie szeregu ustaw przez prawodawców stanowych oraz najnowsza inicjatywa regulacji antyaborcyjnych na poziomie miejskich samorządów.

„Sanktuaria nienarodzonych” – miasto w Ohio dołącza

Ostatnim miejscem, w którym rada miasta przegłosowała całkowity zakaz aborcji jest miejscowość Lebanon w stanie Ohio. Władze miejskie dołączyły tym samym do 28 innych miast, które ogłosiły się „sanktuariami nienarodzonych”. Prawo do życia od momentu poczęcia zostało w świetle prawodawstwa tych jednostek administracyjnych uznane za nienaruszalne.

- Wyraźnie mówimy, że w naszej społeczności nie uważamy, że otwieranie kliniki lub szpitala, które przeprowadzają aborcje, leży w naszym najlepszym interesie. Zostaliśmy wybrani do podejmowania decyzji w oparciu o to, co jest obecnie dobre dla naszej społeczności – powiedziała burmistrz Amy Brewer.

Prawo przewiduje kary dla lekarzy dokonujących aborcji, uwalnia jednak od odpowiedzialności kobiety, które podejmą taką decyzję. Przyjęta przez radę uchwała zakłada jednak wyjątek w przypadku bezpośredniego zagrożenia życia matki.

Miasta biorą sprawy w swoje ręce

Ponad 100 osób zgłosiło się do przemówień podczas posiedzenia rady miasta Lebanon, z czego większość wyraziła głos poparcia dla nowej uchwały. Niektórzy przynieśli kwiaty dla upamiętnienia dzieci zabitych wskutek aborcji. W tym samym czasie pod siedzibą samorządu zebrała się pikieta lokalnych zwolenników aborcji, promujący hasło „moje ciało, mój wybór”, a jedna pro-aborcyjna radna podała się do dymisji na znak protestu.

Decyzja rady miasta jest wyrazem woli społeczeństwa idącej na przekór pro-aborcyjnej polityce prezydenta Joe Bidena oraz sposobem na ochronę życia na poziomie samorządów, gdzie łatwiej wprowadzić takie regulacje, niż na bardziej zbiurokratyzowanej drodze stanowych legislatur, nierzadko zdominowanych przez pro-aborcyjnych Demokratów.

- Joe Biden stwierdził, że chce aborcji w każdym kodzie pocztowym w Ameryce. Dlatego obywatele w całym kraju zapobiegają dokonywaniu aborcji w swoich społecznościach. Ohio po raz kolejny przejmuje inicjatywę w ochronie dzieci, a coraz więcej miast dołącza do tego ruchu każdego tygodnia! – skomentował Mark Harrington, prezes organizacji Created Equal („stworzeni równymi”) i lider inicjatywy w Ohio.

Jednocześnie kolejne miasta na Florydzie, w Tennessee, Missouri i Arkansas wyraziły zainteresowanie wprowadzeniem całkowitego zakazu aborcji.

Czytaj też:
Sataniści pozywają Teksas. Chcą wolności "rytuału aborcji"
Czytaj też:
Rośnie spór między Watykanem a biskupami z USA w sprawie aborcji?
Czytaj też:
Dominikana podtrzymuje całkowity zakaz aborcji

Źródło: lifenews.com
Czytaj także