Przypadków w polityce nie ma. Zwłaszcza jeśli dotyczy to takich wyjadaczy jak najdłużej urzędujący izraelski premier, czyli Beniamin „Bibi” Netanjahu. Między kwietniem 2019 r. a marcem 2021 r. w Izraelu wybory parlamentarne odbywały się czterokrotnie i wszystko wskazywało na to, że w najbliższych miesiącach Izraelczycy pójdą do urn po raz piąty. Wszystko dlatego, że scena polityczna w tym kraju jest mocno rozbita, a linie podziału przebiegają na kilku płaszczyznach. Jedną z nich jest podział na obóz pro-Bibi i anty-Bibi, przy czym ten drugi chce nie tylko odsunięcia Netanjahu od władzy, lecz także jego głowy w znacznie bardziej dosłownym tego słowa znaczeniu.
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły:
dorzeczy.pl/gielda
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.