Wojna w Etiopii. Demonstranci krytykują postawę USA

Wojna w Etiopii. Demonstranci krytykują postawę USA

Dodano: 
Etiopia. Demonstracja poparcia dla rządu, 7 listopada 2021
Etiopia. Demonstracja poparcia dla rządu, 7 listopada 2021Źródło:Reuters
Dziesiątki tysięcy Etiopczyków zgromadziło się w Addis Abebie w niedzielę, by wesprzeć premiera Abiy Ahmeda Alego, w czasie, gdy wojska rządowe walczą z siłami buntowników TPLF z regionu Tigraj, którzy grożą marszem na stolicę Etiopii.

Etiopia od roku boryka się z potężnym kryzysem. Niektórzy demonstranci potępiają Stany Zjednoczone, które wzywają rząd etiopski do zawieszenia broni. Wojna w Etiopii (w regionie Tigraj) trwa od listopada 2020 roku, kiedy lewicowy Tigrajski Ludowy Front Wyzwolenia (TPLF) rozpoczął walkę o przyznanie Tigrajowi szerokiej autonomii.

Reakcje międzynarodowe

Stany Zjednoczone, Rada Bezpieczeństwa ONZ, Unia Afrykańska oraz Kenia i Uganda wezwały w ostatnich dniach do zawieszenia broni w Tigraju, co nie podoba się wielu Etiopczykom, którzy nie chcą zgodzić się na podział Etiopii i popierają walkę z TPLF.

Rząd Abiy Ahmeda zobowiązał się do kontynuacji działań zbrojnych. W piątek, 5 listopada przekazano, że rząd czuje się odpowiedzialny za zabezpieczenie kraju i zamierza dalej walczyć z buntownikami z TPLF. Jednocześnie wezwano zagranicznych sojuszników do wsparcia etiopskiego rządu, który w 2018 roku wygrał demokratyczne wybory, a także oskarżono zagraniczne media o przekazywanie fałszywego obrazu wojny w Etiopii.

Flaga Etiopii

7 listopada 2021 roku kilkadziesiąt tysięcy ludzi przybyło z flagami Etiopii na plac Meskel w centrum Addis Abeby, aby wesprzeć rząd Abyi Ahmeda Alego. Wielu krytykowało Stany Zjednoczone, niektórzy trzymali transparenty z napisami „Wstydź się, Ameryko”.

We wtorek administracja prezydenta USA Joe Bidena oskarżyła Etiopię o „rażące łamanie” praw człowieka i powiedziała, że planuje usunąć kraj z umowy handlowej African Growth and Opportunity Act (AGOA). Etiopczycy wyrazili oburzenie wezwaniem do rozpoczęcia rozmów z TPLF i groźbami Waszyngtonu.

Wojna w Tigraju

Konflikt na północy kraju rozpoczął się w listopadzie 2020 roku, kiedy siły lojalne wobec TPLF zajęły bazy wojskowe w regionie Tigraj. W odpowiedzi premier Abiy wysłał żołnierzy, którzy początkowo wypędzili TPLF ze stolicy regionu, Mekelie. Od czerwca tego roku TPLF wznowił ofensywę, a sytuacja wojsk rządowych jest obecnie dość trudna. Agencja Reuters powołuje się na źródła wśród TPLF, które twierdzą, że rebelianci znajdują się 325 kilometrów od stolicy Etiopii, Addis Abeby. Rząd zaprzecza tym doniesieniom i twierdzi, że TPLF wyolbrzymia swoje zdobycze terytorialne.

– Dlaczego rząd USA nie negocjuje z terrorystami takimi jak al-Shabaab, a chce negocjować z TPLF? – pyta jeden z uczestników demonstracji odnosząc się do grupy bojowników powiązanej z Al-Kaidą w Somalii. Część Etiopczyków jest zawiedzionych postawą USA

Wojna w Tigraju zabiła już tysiące ludzi, a także zmusiła ponad 2 miliony Etiopczyków do opuszczenia swoich domów. Około 400 tysięcy ludzi w Tigraju stoi na krawędzi klęski głodu. Zarówno rząd, jak TPLF oskarżają się wzajemnie o popełnianie zbrodni wojennych. Weryfikacja faktów jest niemożliwa bądź skrajnie utrudniona z powodu blokady informacyjnej.

Czytaj też:
Zamieszki w RPA. Nie żyje ponad 200 osób. Ludzie wierzą, że były prezydent jest niewinny

Źródło: DoRzeczy.pl / Reuters
Czytaj także